Aż jedenastu kierowców uszkodziło swoje samochody na krajowej „jedynce” z Warszawy w kierunku Śląska. Droga jest jak szwajcarski ser, koła samochodów nie wytrzymują takich warunków.
Najgorzej jest w okolicach Kruszyny na odcinku drogi prowadzącej z Radomska do Częstochowy. Jak opowiadają kierowcy, miejsca w których znajdują się czasem 30cm dziury nie są w żaden sposób oznaczone, co powoduje uszkodzenia samochodów.
Warunki na tym odcinku są tragiczne. Do poszkodowanych pomoc drogowa musiała dotrzeć z naprzeciwka, jadąc pod prąd.
Jak donoszą media, jedna kobieta zmagała się nawet z …. utratą dwóch tylnych kół. – To przecież jeden wielki plac budowy – oburzają się kierowcy.
Wszystko spowodowane jest budową odcinka autostrady A1, która powstaje w śladzie drogi nr 1. Podobne sytuacje będą powtarzać się do przełomu 2020 i 2021 roku. W tym czasie jest przeniesienie ruchu na nowo budowaną drogę.
Kiedy koniec budowy A1?
Jak wszystko dobrze pójdzie już za około 3 lata czyli w 2022 roku podróż z Gdańska do granicy z Czechami zajmie jedynie pięć godzin. Czy jednak nie będzie dodatkowych opóźnień i czy cierpliwość kierowców wytrzyma tę próbę? Przekonamy się pewnie niebawem.
Sam jechałem do Katowic niedawno. Normalnie slalom gigant. Za to powinien ktoś beknąć…