„`html
Decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie ugrupowanie Rodacy Kamraci zostało skreślone z ewidencji partii politycznych, co zostało potwierdzone przez „Rzeczpospolitą”. Oznacza to, że formacja założona przez prorosyjskiego nacjonalistę i patostreamera Wojciecha Olszańskiego, znanego jako „Jaszczur”, oraz jego współpracownika Marcina Osadowskiego, przestała istnieć w formalnym obiegu. Jakie są okoliczności tej decyzji?
Olszański i jego stanowisko
Wojciech Olszański w reakcji na wyrok sądu podkreśla, że nie traktuje tej sytuacji jako poważnego problemu. Jak twierdzi, partia to narzędzie, które można wymieniać, gdy staje się nieprzydatne. – Ważniejsi są ludzie, a nie sama struktura partii – oświadcza w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Kontrowersje wokół Rodaków Kamratów
Rodacy Kamraci od początku budzili wiele kontrowersji. Olszański, wcześniej znany głównie z aktywności w mediach społecznościowych, zyskał rozgłos po incydencie, który miał miejsce w 2021 roku. Podczas wiecu w Kaliszu, zorganizowanego z okazji Święta Niepodległości, pojawiły się antysemickie hasła, a uczestnicy spalili kopię dokumentu tolerancyjnego dla Żydów z czasów średniowiecza. To wydarzenie przyciągnęło uwagę organów ścigania i skutkowało zatrzymaniem Olszańskiego oraz Osadowskiego, co jednak nie osłabiło ich bazy zwolenników, a wręcz przeciwnie – umocniło ich pozycję w środowiskach prorosyjskich i nacjonalistycznych.
Prawne aspekty decyzji
Prokuratura wielokrotnie krytykowała działalność partii, zwracając uwagę na potencjalne naruszenia konstytucji, szczególnie artykułu 13, który zakazuje działalności formacji politycznych odwołujących się do totalitarnych ideologii oraz propagujących nienawiść rasową i narodowościową. Ostatecznie jednak nie toczyła się sprawa w sądzie na tym tle, a powód wykreślenia ugrupowania okazał się zdumiewająco prosty – niezłożenie sprawozdania finansowego w terminie.
Inne ugrupowania na czołowej liście
Rodacy Kamraci nie byli jedyną partią, która została usunięta z rejestru 18 listopada. Sąd skreślił aż dziesięć ugrupowań, w tym Stronnictwo „Piast”, Wolnościowców byłego posła Konfederacji Artura Dziambora oraz Mam Dość 2023 Marianny Schreiber. W większości przypadków przyczyną likwidacji były formalne uchybienia, takie jak brak złożonych sprawozdań finansowych.
Przyszłość polityczna Olszańskiego
Mimo delegalizacji partii Wojciech Olszański nie zamierza rezygnować z politycznej działalności. Uważa, że formalna struktura nie jest kluczowa, a priorytetem pozostaje zaangażowanie społeczne oraz lojalność wśród zwolenników. – Partia to jedynie instrument, który można wymieniać – podsumowuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Wojciech Olszański, wskazując jednocześnie, że najważniejsze są relacje z ludźmi.
Źródło: Rzeczpospolita
„`