Wojna handlowa z USA to jedno z najbardziej absurdalnych zagrożeń, przed którymi przestrzega premier Donald Tusk podczas poniedziałkowego spotkania w Brukseli. Wzywając do jedności i solidarności w Europie, Tusk podkreślił, że wdepnięcie w taki bezsensowny konflikt byłoby tragiczne. Ostatnia decyzja Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na Unię Europejską została przez niego skomentowana jako „seria zaskoczeń i niespodzianek ze strony najbliższego sojusznika”.
Szefowie państw w Brukseli
Premier Tusk uczestniczy w spotkaniu koordynacyjnym z liderami krajów bałtyckich, nordyckich oraz Irlandii przed nieformalnym szczytem UE. W planach ma także rozmowy z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte oraz premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem.
Mówiąc o potencjalnym konflikcie handlowym, Tusk stwierdził: „To być może pierwszy tego typu test dla solidarności i jedności Unii Europejskiej w obliczu tak nietypowej sytuacji”. Podkreślił znaczenie, jakie ma zdrowy rozsądek oraz odpowiedzialność w relacjach z USA. „Musimy czuć się silni i godni, działając jako jeden zjednoczony blok” – dodał.
Zachować jedność w obliczu zagrożeń
Polski premier apelował o ostrożność i rozsądne podejście w obliczu rosyjskiego zagrożenia oraz chińskiej ekspansji. „Nie możemy pozwolić sobie na kłótnie między sojusznikami w tych trudnych czasach” – mówił. Tusk podkreślił również, że wprowadzenie wojen celnych byłoby totalnym nieporozumieniem i naraziłoby na szwank jedność w obliczu globalnych wyzwań.
„Mam nadzieję, że nasze jasne i zdecydowane stanowisko dotrze do amerykańskiej administracji” – zakończył Tusk, wyrażając nadzieję, że zrozumienie wagi sytuacji przeważy nad impulsywnymi decyzjami. W kontekście rosnących napięć między mocarstwami, Europa musi działać razem, aby skutecznie stawić czoła wyzwaniom, które nadchodzą.
Jak widać, dyskusja o przyszłości relacji z USA staje się nie tylko kluczowym tematem spotkań w Brukseli, ale również zapowiedzią wielkich zmian w polityce międzynarodowej.