Podstawowym celem armii jest ochrona kraju oraz jego obywateli przed agresją zewnętrzną. Nawet w sytuacji, gdy obrona staje się mało realna, rola sił zbrojnych nie ulega zakończeniu. Żołnierze oraz dowództwo nie mogą się wycofać, gdy przeciwnik jest w stanie przeprowadzić silny atak na nasze terytorium. W takim przypadku kluczowe jest, aby opór był jak najbardziej kosztowny dla najeźdźcy. Owa walka nie dotyczy jedynie romantyzmu czy honoru, lecz ma związek z bardzo konkretnymi aspektami.
STRATEGIA OBRONY
Po pierwsze, ponoszone straty mogą skłonić agresora do rezygnacji z dalszych działań. Nawet jeżeli napastnik zdecyduje się kontynuować atak, należy pamiętać, że okupacje mają swój kres, a pamięć historieska społeczności trwa znacznie dłużej.
W tym kontekście fakt, że wspólnota jest gotowa stawić opór, może działać jak polisa ubezpieczeniowa, zabezpieczając przyszłość na wypadek kolejnych zagrożeń.
Po trzecie, osłabienie przeciwnika jest również korzystne dla sojuszników. Tego rodzaju strategia zyskuje sens, gdyż można założyć, że wspólna walka przyczyni się do pokonania wspólnego wroga.
POTENCJAŁ OBRONNY POLSKI
Możliwości obronne Polski są powszechnie znane, a kwestie związane z koncepcjami obrony były przedmiotem licznych publicznych debat. Geograficzne, ekonomiczne i militarne realia są dobrze zrozumiane przez ekspertów i część tej wiedzy jest już znana szerokiej publiczności. Kluczowym faktem jest, że Wisła, mimo że trudno ją przekroczyć, stanowi naturalną linię obrony.
Chociaż zmieniają się warunki geopolityczne i sojusze, to jednak planowanie militarne zawsze musi uwzględniać różnorodne potencjalne zagrożenia, w tym te mniej korzystne. Należy brać pod uwagę scenariusze, w których nie ma znacznych kontyngentów sojuszniczych, a Polska pozostaje samodzielnie odpowiedzialna za swoją obronę.
SCENARIUSZE OBRONNE
„Plan użycia sił zbrojnych RP” obejmuje również takie ewentualności, określane mianem „samodzielnej operacji obronnej”. Oparta na realistycznej ocenie sytuacji, prowadzi do szokujących wniosków.
Na podstawie zarysów strategii, różne opinie pojawiają się w przestrzeni publicznej. Niektórzy twierdzą, że w przypadku ataku ze strony Rosji, Wojsko Polskie natychmiast wycofa się za Wisłę, podczas gdy inni są zdania, że armia będzie bronić całego kraju.
Gdzie leży prawda? Prawdopodobnie w „złotym środku”. Czy małe, zawodowe wojsko byłoby w stanie obronić rozległy kraj, jakim jest Polska? Odpowiedź brzmi: nie. Dlatego zdecydowano się na zwiększenie liczebności armii, dążąc do stworzenia sił zbrojnych liczących maksymalnie 800 tys. żołnierzy, zdolnych do skutecznej obrony.
WYZWANIA I SCENARIUSZE
Musimy jednak mieć świadomość, że zwiększenie liczebności i potencjału nie nastąpi natychmiast – taka mobilizacja zajmie czas, co może skutkować utratą części terytorium. Wybuch konfliktu zbrojnego niemożliwy jest bez wcześniejszych przygotowań i mobilizacji.
„Plan Zachód” zakładał obsadzenie granicy dogodnymi, ale łatwymi do przełamania liniami obronnymi, co skutkowało oskrzydleniem oraz okrążeniem jednostek wojskowych. Taką strategię stosowali Niemcy w 1939 roku. Współcześnie jednak nie można pozwolić sobie na podobny błąd.
Obrona terenów wschodnich musi opierać się na mobilnych operacjach opóźniających, mających na celu wykrwawienie wroga. W tym samym czasie należy gromadzić siły na zachodzie kraju, aby w odpowiednim momencie, przy wsparciu sojuszników, zainicjować kontratak na osłabionego przeciwnika.
NAUCZKI Z HISTORII
W obliczu możliwej rosyjskiej okupacji, oddanie terenów bez walki staje się nie do zaakceptowania. Historia pokazuje, że infrastruktura, zasoby i ludność mogą cierpieć na skutek tak brutalnej agresji. Liczne doświadczenia Ukrainy pokazują, że okupanci mogą się mocno zakorzenić na zdobytych terytoriach.
Na szczęście obecny stan armii rosyjskiej oraz wsparcie ze strony NATO zmniejsza zagrożenie dla Polski. Jednak musimy pamiętać, że reżim rosyjski niejednokrotnie przejawiał agresywne zamiary wobec sąsiadów. Dlatego tak istotne jest, aby być przygotowanym na najgorsze oraz minimalizować straty w przypadku konfliktu.
Przygotowując się na wszelkie ewentualności, musimy mieć na uwadze, że każdy ruch Rosji będzie wymagał odpowiedniej reakcji z naszej strony. Warto dążyć do tego, aby w kalkulacjach rosyjskich strategów znajdowało się przekonanie, iż atak na Polskę nie przyniesie im żadnych korzyści.
Marcin Ogdowski
Źródło/foto: Interia