W dotychczasowej praktyce prawnej zakończono jedynie około 25 tys. spraw dotyczących kredytów we frankach, które zakończyły się prawomocnym wyrokiem. Tymczasem, co najmniej 165 tys. takich spraw wciąż czeka na rozpatrzenie. Jak donosi „Rzeczpospolita”, dla banków każda ugoda, niezależnie od tego, czy jest zawarta na etapie przedsądowym, czy w trakcie procesu, pozostaje najkorzystniejszą finansowo opcją.
OFENSYWA UGODOWA BANKÓW
W obliczu rosnącej liczby spraw, banki podejmują nowe działania mające na celu zawieranie ugód z frankowiczami. Choć dla instytucji finansowych ugoda to rozwiązanie tańsze, to z punktu widzenia kredytobiorców, wygrana w sądzie może oznaczać znaczne korzyści finansowe, sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych w porównaniu do umowy polubownej.
WZROST INTERESOWANIA SPORAMI
Dodatkowo, banki zauważają wzrost liczby spraw dotyczących zaskarżania zapisów umowy kredytowej w przypadkach, gdy kredyty zostały już spłacone. To następstwo wzrastającej świadomości kredytobiorców oraz zmieniającego się otoczenia prawnego.
CO OFERUJĄ BANKI FRANKOWICZOM?
W przypadku ugód, na ogół przewiduje się przeliczenie kredytu z franków na złote, co wiąże się z obniżeniem kwoty kapitału do spłaty oraz dalszą obsługą kredytu przez klienta. Banki mogą na tym zarobić, oferując preferencyjne warunki szybkiej spłaty i finalizując tym samym sprawę. Co ciekawe, szczegóły tych ofert pozostają tajemnicą, lecz można przypuszczać, że są one na tyle atrakcyjne, aby przypominały „darmowy kredyt” — efekt korzystnego wyroku sądowego. Jak podkreśla „Rzeczpospolita”, dla klienta unieważnienie umowy często przynosi znacznie większe korzyści niż oferta ugody.
W tej grze, w której stawką są nie tylko pieniądze, ale i przyszłość finansowa setek tysięcy Polaków, jasne jest jedno — im więcej spraw w sądach, tym większe szanse na zmianę podejścia banków do swoich klientów. Możliwe jednak, że walka o każdy grosz będzie wciąż trwała, a frankowicze pozostaną w potrzasku swoich decyzji z przeszłości.