W rozmowie na antenie Radia ZET uczestniczyła Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej, która jasno zadeklarowała, że Polska nie weźmie udziału w relokacji migrantów w ramach nowego paktu migracyjnego. Jak podkreśliła, polski rząd zabezpiecza wschodnią granicę Unii Europejskiej głównie za pieniądze polskich podatników, aby zapobiec przybywaniu nielegalnych migrantów z Białorusi. W odpowiedzi na pytanie prowadzącego, czy oznacza to, że Polska może zostać ukarana za odmowę przyjęcia migrantów, Lubnauer nie udzieliła konkretnych odpowiedzi, kontynuując swoją wypowiedź.
Premier Tusk i jego stanowisko
W piątek w Gdańsku premier Donald Tusk mówił podczas konferencji prasowej z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, że Polska nie będzie wdrażać postanowień paktu migracyjnego dotyczących relokacji. Zamiast tego Tusk zadeklarował wsparcie dla mechanizmów mających chronić przed nielegalną migracją. Prowadzący Andrzej Stankiewicz próbował zgłębić sens tego stwierdzenia, jednak poseł Bartłomiej Pejo z Konfederacji nie pozostawił na to suchej nitki, podkreślając, że Polska w końcu będzie musiała zadecydować: albo przyjmie migrantów, albo będzie musiała płacić kary, na co nie pomoże ani dobre chęci, ani słowa premiera.
Afera wizowa i polityka PiS
Katarzyna Lubnauer przypomniała, że cały kontekst paktu migracyjnego związany jest z poprzednimi rządami PiS. Wskazała, że kwestie relokacji to tylko fragment szerszego problemu, obejmującego także zabezpieczenie granic przed przemytem. Wskazała również na problem z wydawaniem wiz, który podniósł temat tzw. afery wizowej, gdzie Polskie władze przyznawały wizy studentom, którzy nigdy nie pojawili się na polskich uczelniach. W obliczu kryzysu migracyjnego Lubnauer jasno podkreśla, że Polska nie zrealizuje elementu paktu dotyczącego relokacji, podtrzymując jednocześnie działania mające na celu ochronę granic.
Polska w obliczu kryzysu
W kontekście obecnej sytuacji premier Tusk zauważył, że Polska znajduje się w niezwykłych okolicznościach związanych z napływem migrantów na granicy z Białorusią, ochranianym przez sąsiednie reżimy. Dodał, że Polska otworzyła swoje granice dla 2 milionów uchodźców z Ukrainy. To, według niego, powinno być argumentem w rozmowach z europejskimi partnerami. Tusk stanowczo odrzucił możliwość dodatkowych obciążeń związanych z przyjmowaniem migrantów, zapewniając, że Polska nie zgodzi się na takie rozwiązania.
