Świat rozrywki jest w głębokiej żałobie po nagłej utracie znakomitej artystki estradowej Kerry Wilson, która zmarła w wieku 56 lat. Jej matka poinformowała, że przyczyną śmierci była grypa, z którą gwiazda nie zdążyła się uporać. Kerry Wilson, znana z takich programów jak „The Jonathan Ross Show”, zawsze cieszyła się dobrym zdrowiem i nie doświadczała wcześniej poważniejszych problemów zdrowotnych. Niespodziewane odejście artystki zaskoczyło rodzinę, przyjaciół i rzesze fanów.
TRAGICZNE ZDARZENIA
Słowa matki artystki oddają emocje, jakie towarzyszą tej tragedii. „Była 'najlepszą przyjaciółką’. To było bardzo nagłe. Nigdy w życiu nie była w szpitalu, nie miała żadnych poważnych problemów zdrowotnych ani nic podobnego” – wspominała w rozmowie z serwisem Stoke on Trent Live. Dodała, że Kerry poczuła się źle, ale nikt nie przypuszczał, iż sprawy przybiorą tak dramatyczny obrót.
Matka artystki przypomniała sytuację, w której rozmawiały o jej dolegliwościach. „Powiedziała mi, że poczuła się trochę nieswojo. Jak to robią zazwyczaj matki, powiedziałam jej: 'Dlaczego nie zadzwonisz pod numer 111?'” – stwierdziła, w głosie wyczuwalny ból i bezsilność.
NAGŁE ZMIANY
Po wizycie u lekarza rodzinnego i odkryciu niskiego poziomu tlenu we krwi, w zaledwie 12 godzin Kerry zapadła w śpiączkę i została podłączona do respiratora. Mimo intensywnej opieki medycznej, życia artystki nie udało się uratować. To smutne, że tak utalentowana osoba odchodzi w tak nagłym i tragicznych okolicznościach.
KARIERA ARTYSTKI
Kerry Wilson zdobyła rozgłos w 1987 roku, gdy w wieku 19 lat zdobyła tytuł w prestiżowym konkursie „Bob Says Opportunity Knocks”. Jej kariera w telewizji obejmowała liczne występy, w tym rolę Cheryl Colclough w serialu „Radio Stoke” – pierwszej telenoweli BBC. Talenty artystki oraz jej charyzma na zawsze pozostaną w pamięci widzów.
Tragedia, która dotknęła nie tylko rodzinę, lecz także fanów na całym świecie, jest przykładem, jak kruche potrafi być życie, a także jak w każdej chwili wszystko może się zmienić. Śmierć Kerry Wilson jest ogromną stratą dla całej branży rozrywkowej. Jej dziedzictwo będzie kontynuowane, ale ból straty zostanie z nami na zawsze.