Świat polskiego teatru i filmu pogrążył się w smutku po stracie aktora Jacka Łukaszewskiego. Niestety, informacja o jego odejściu, które miało miejsce 14 grudnia 2024 roku, dotarła do mediów z opóźnieniem – dwa tygodnie później. Przyczyny zgonu nie zostały ujawnione. Jacek Łukaszewski miał 74 lata.
WSPOMNIENIE O WIELKIM AKTORZE
Absolwent renomowanej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie zapisał się na trwałe w historii polskiego kina i teatru dzięki swoim niezapomnianym rolom. Widzowie pamiętają go m.in. z „Obywatela Jonesa” w reżyserii Agnieszki Holland oraz z „Białej odwagi” Marcina Koszałki.
POGRZEB I WEZWANIE DO POMOCY
Rodzina zmarłego ogłosiła szczegóły ceremoni pogrzebowej, która odbędzie się 7 stycznia o godz. 12:00 na Cmentarzu Bronowickim w Krakowie. W obliczu tej straty bliscy Jacka Łukaszewskiego zachęcają do wsparcia Hospicjum im. św. Łazarza w Krakowie, rezygnując z tradycyjnych kondolencji w formie kwiatów.
OSOBISTA ANEGDOTA
Krzysztof Krzyżanowski, operator i przyjaciel Jacka, podzielił się poruszającą anegdotą. 6 grudnia, na wieść o śmierci Stanisława Tyma, Łukaszewski napisał na swoim profilu: „Drogi Święty Mikołaju, zawsze rozdajesz prezenty 6 grudnia. Tym razem zabrałeś nam wspaniałego żartownisia Stanisława Tyma. Wstydź się!”. Niestety, osiem dni później, córka Jacka opublikowała smutną wiadomość: „Jacek nie żyje. Zmarł 14 grudnia, pogrzeb 7 stycznia”.
ŻAL PO STRACIE W ICH KRĘGU
Pamięć o Jacku Łukaszewskim oraz innych znanych postaciach polskiej sceny artystycznej, takich jak Paweł Grzybczyk czy Krystyna Mazurówna, będzie wciąż żywa. Grzybczyk, aktor i kaskader, odszedł znienacka, a Mazurówna zaskakuje, wyrażając wolę, by nie mieć pogrzebu – powód jej decyzji pozostaje tajemnicą. Życie artystyczne nigdy nie zwalnia, a my wciąż musimy stawiać czoła nowym stratom i wspomnieniom.