W nadchodzących latach możemy spodziewać się zmian w klimacie naszej planety, które w szczególności wpływają na długość pór roku. Według najnowszych prognoz eksperckich, temperatury w pierwszych miesiącach 2025 roku mają być wyższe od norm wieloletnich. Długoterminowe analizy przygotowane przez specjalistów z IMGW sugerują, że zimy będą coraz krótsze, co może mieć daleko idące konsekwencje.
KRÓTSZA ZIMA, DŁUŻSZE LATO
Synoptycy prognozują, że zimy będą maleć na długości, podczas gdy okres letni zdecydowanie się wydłuży. Dr Adam Jaczewski z Zakładu Analiz Meteorologicznych i Prognoz Długoterminowych IMGW zaznacza, że to zjawisko jest wynikiem długotrwałych trendów klimatycznych, w tym zanikania przejściowych pór roku, takich jak przedwiośnie oraz przedzimie. „Wzrost temperatury jest najbardziej wyraźny w Europie,” dodaje z niepokojem.
ZAGROŻENIE DLA FLORY
Badacz ostrzega, że te zmiany mogą stwarzać poważne zagrożenie dla roślin uprawnych. Gwałtowne ocieplenie sprawi, że rośliny będą budzić się z letargu zimowego znacznie wcześniej, co naraża je na ryzyko przymrozków. To zjawisko może przyczynić się do obniżenia plonów wielu upraw. Jak zauważył dr Jaczewski, kluczowe jest dostosowywanie upraw do zmieniających się warunków klimatycznych, aby zapewnić roślinom lepszą ochronę.
„Istnieją różne metody ochrony roślin, ale niestety są one dość kosztowne,” wyjaśnia. Warto jednak rozważyć wprowadzenie nowych gatunków roślin, które mogą lepiej dostosować się do nowych, trudniejszych warunków.
OPADY I EKSTREMALNE ZJAWISKA
Według prognoz, miesięczna suma opadów w Polsce ma wzrosnąć powyżej normy tylko w styczniu na północy kraju oraz w lutym. Dr Radosław Droździoł z ZAMiPD podkreśla, że nie ma gwarancji, czy opady te będą miały formę deszczu czy śniegu. Co więcej, dr Jaczewski zauważa, że zmiany klimatu mogą prowadzić do dłuższych okresów bezopadowych, a także do intensywnych opadów nawalnych. Wskazuje on, że wszystko to zależy od ilości emisji dwutlenku węgla — im więcej go wypuścimy, tym ostrzejsze konsekwencje w postaci częstszych i intensywniejszych zjawisk ekstremalnych.
Dokonując analizy danych, IMGW wykorzystuje własne modele prognozowania, takie jak IMGW-Reg i IMGW-Bayes oraz modele amerykańskie i europejskie (NOAA i ECMWF), aby lepiej zrozumieć zawirowania pogodowe, które mogą nadejść. Z niepokojem patrzymy w przyszłość, a zmiany w naszym klimacie stają się coraz bardziej realnym i palącym problemem.