Ogromny smutek i rozczarowanie to uczucia, które towarzyszyły polskiej kobiecej sztafecie podczas zawodów World Tour w short tracku w Tilburgu. Biało-Czerwone przez większą część rywalizacji znajdowały się w strefie medalowej, jednak ostatnie metry okazały się dla nich zgubne.
BRĄZOWA TRADYCJA
Zaledwie trzy tygodnie temu Polki zdobyły brązowy medal na mistrzostwach Europy w tej samej dyscyplinie. W składzie drużyny znalazły się: Gabriela Topolska, Kamila Stormowska, Nikola Mazur oraz Natalia Maliszewska, które podobnie jak w Dreźnie, znów stanęły przed szansą na sukces.
DRAMAT NA METRZE
W sobotnim finale polska sztafeta długo prowadziła, ale na ostatnich okrążeniach uległa Holenderkom i Włoszkom. Na zdjęciu finiszu okazało się, że reprezentantki gospodarzy finiszowały zaledwie o 0,002 sekundy szybciej. Aż trudno uwierzyć, że tuż przed metą Stormowska straciła, wydawałoby się, pewne trzecie miejsce na rzecz Amerykanek, które wyprzedziły ją o 0,02 sekundy.
PUNKTACJA CYKLU
W nowym zestawieniu punktowym Polki awansowały na szóstą pozycję z dorobkiem 240 punktów. Prowadzenie należy do Kanadyjek, które zdobyły już 410 punktów, wygrywając finał B w Tilburgu.
MIESZANA SZTAFETA Z NADZIEJĄ
W niedzielę, podczas ostatniego dnia zawodów, polska mieszana sztafeta ma zapewniony udział w finale. Swoje miejsce w czołowej czwórce wywalczyli: Natalia Maliszewska, Kamila Stormowska, Diane Sellier oraz Niewiński. Liczymy, że i w ich przypadku emocje będą równie intensywne, a końcowy rezultat uszczęśliwi nas wszystkich.
