Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, zapewnił w poniedziałek, że zachodnie marki mają możliwość powrotu do Rosji w ramach zasad konkurencyjnych. Podczas konferencji prasowej stwierdził, że rywalizacja z rodzimymi producentami byłaby „całkowicie normalną praktyką w handlu światowym” oraz „leżałaby w interesie konsumentów”.
POTENCJALNY POWRÓT ZACHODNICH MAREK
Pieskow zauważył, że nie otrzymali dotąd informacji od zachodnich marek dotyczących ich planów powrotu do Moskwy. Podkreślił jednak, że jeśli zdecydują się wrócić, to będą mogły konkurować z rosyjskimi firmami, co jest powszechną praktyką w globalnym handlu. „Taka konkurencja byłaby korzystna dla konsumentów” – dodał.
Dziennik „Kommiersant” informuje, że rosyjski Związek Centrów Handlowych apelował do marek Uniqlo, H&M oraz Inditex (do którego należą m.in. Zara i Bershka) o rozważenie powrotu do Rosji. Związek przeprowadził także ankietę wśród stu największych centrów handlowych, z której wynika, że ponad połowa z nich byłaby zainteresowana współpracą z zachodnimi partnerami.
OBSTAWIANIE POWROTU
Powrót zachodnich marek do Rosji jest jednak uzależniony od zniesienia sankcji. Wadim Siprow, politolog, w wywiadzie dla „Argumenty i Fakty” ocenił, że amerykańskie firmy mogą wrócić do Rosji przed końcem 2025 roku. Wskazał, że kluczowe będzie podejście rządów zachodnich do amerykańskiej strategii negocjacyjnej. „Jako pierwsze mogą wrócić marki takie jak PepsiCo, Coca-Cola oraz Apple” – powiedział Siprow, dodając, że możliwe jest również „ożywienie” obecności McDonald’s w Rosji pod koniec roku.
Politolog wspomniał też o przygotowanej przez Stany Zjednoczone liście rosyjskich banków, które będą miały priorytetowe połączenie z systemem SWIFT. To z kolei stworzy możliwość ponownego działania kart Visa i MasterCard w Rosji. Siprow podkreślił, że potencjalna zgoda na aktywność banków może przełożyć się na rozwój wielu innych branż w kraju.
Źródło/foto: Interia