Od 5 stycznia trwają intensywne poszukiwania 24-letniej Karoliny Wróbel, jednak pomimo zaangażowania wielu służb, dotychczas nie przyniosły one rezultatów. Pojawia się hipoteza, że zaginiona mogła już nie żyć, a jej ciało może znajdować się w stawie Błaskowiec. Jednak Ryszard Szwajcer z Centrum Nurkowego EdenSport, który nieodpłatnie przeszukiwał dno stawu, kwestionuje tę teorię. Jest przekonany na 80%, że to miejsce nie jest prawdopodobne. Szwajcer sugeruje, że prokuratura może być wprowadzana w błąd, co może wymagać skierowania poszukiwań w inne rejony.
PRZERWANA AKCJA POSZUKIWAWCZA
Ekipa płetwonurków, którą prowadził Szwajcer, została odwołana przez prokuraturę. Akcja, która trwała z przerwami do minionego piątku, została wznowiona przez grupę z Katowic. To prawdopodobnie rezultat pisma, które rodzinę zaginionej skierowała do prokuratury, domagając się zmiany strategii poszukiwań.
Karolina Wróbel zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach 3 stycznia. Około godziny 19:00 wyszła z mieszkania z zamiarem udania się do nocnego sklepu po bułki, lecz nie wróciła. Prokuratura Okręgowa w Katowicach prowadzi śledztwo w tej sprawie i aresztowała 24-letniego Patryka B., który jest podejrzewany o związek ze zniknięciem kobiety.
ŚLEDZTWO I HIPOTEZY
Według jednego z przyjętych przez śledczych założeń, Karolina mogła zostać zamordowana. Poszukiwania skoncentrowano na stawie Błaskowiec, bazując na informacjach wskazujących na możliwość ukrycia tam ciała młodej kobiety. Mówi się nawet o możliwym przełomie, jednak jak dotąd nic nie wskazuje na jego nadejście. W ostatnim czasie działania w terenie zostały wzmocnione przez jednostki OSP, PSP, a także policjantów. Do poszukiwań wykorzystano drona, sonar oraz echosondę, a w akcję zaangażowano około 100 osób.
Szwajcer zauważa, że całe przedsięwzięcie napotyka wiele trudności, a prace prowadzone są w skrajnie niekorzystnych warunkach. Mówi, że staw był przeszukiwany z pieczołowitością, jednak z uwagi na dużą ilość śmieci, nurkowie często natrafiali na różne odpady. Znaleziono między innymi butelki i opony. Woda była bardzo mętna, co utrudniało widoczność, więc każdy nurkował z obawą, że nie ujrzy niczego, nawet własnych rąk.
TRUDNOŚCI W POSZUKIWANIACH
Wysokie temperatury również nie sprzyjały poszukiwaniom, gdyż staw był częściowo zamarznięty. Nurkowie musieli najpierw przełamywać lód, aby rozpocząć czynności w zimnej wodzie. Oprócz stawu Błaskowiec przeprowadzono również próby przeszukiwania sąsiedniego stawu Kopalniok, jednak również bez rezultatów.
Szwajcer wskazuje, że spuszczenie wody ze stawu Błaskowiec byłoby skomplikowaną i kosztowną operacją, nie uzasadnioną póki co brakiem pewności co do losu Karoliny. Istnieje wiele innych wodnych rejonów oraz cieków, które mogłyby zostać sprawdzone, w tym rzeka Biała czy fosy w okolicy lotniska w Kaniowie. Kadłub zaginionej mógł przecież zostać niesiony w innym kierunku.
NOWE EKIPY I MOŻLIWOŚCI
Od minionej soboty, 18 stycznia, w Czechowicach-Dziedzicach działa Grupa Płetwonurków RP z Katowic. Trwają przygotowania do dalszych poszukiwań, które uwzględniają m.in. analizę lokalnych akwenów oraz koryta rzeki. Warunki hydrometeorologiczne są trudne, a zespół pracuje także w nocy, mając na uwadze wszystkie istotne informacje. Obecnie w akcji bierze udział osiem osób.
Grupa Specjalna Płetwonurków RP ma doświadczenie w podobnych sprawach. W 2022 roku pomogła w odnalezieniu ciała 59-letniej kobiety, poszukiwanej przez kilka tygodni, której zwłoki również ukryte były w wodzie. Sprawa Karoliny Wróbel pozostaje bez rozwiązania, a rodzina i bliscy czekają na jakiekolwiek wieści.
