To miały być szczególne chwile, pełne radości i miłości. Zakochany mężczyzna, planując oświadczyny, marzył o tym, by poprosić swoją dziewczynę o rękę w sylwestra. Niestety, w tragicznych okolicznościach stracił życie podczas pożaru, który miał miejsce w święta Bożego Narodzenia. Jego bohaterska próba ratunku dotyczyła pierścionka zaręczynowego, który pozostawił w płonącym budynku. Cała tragedia wydarzyła się w Kalifornii.
HEROICZNY GEST PRZED ŚMIERCIĄ
Pożar wybuchł w środę, 25 grudnia, o godzinie 6 rano czasu lokalnego. Na miejsce wezwano strażaków, którzy po przybyciu przeszukali już zniszczony przez ogień dom. Znaleźli w nim nieprzytomnego mężczyznę, któremu niestety nie udało się pomóc. Zmarły to 37-letni Steven Weatherford Jr., syn właściciela posesji, który przyjechał w odwiedziny do ojca. Jak informuje portal „People”, Steven starał się ocalić pierścionek, który znajdował się w płonącym domu, planując oświadczyć się dziewczynie.
WYZNANIE OSOBY BLISKIEJ
LaShante Mayo, partnerka Weatherforda, z trudem opisywała swojego zmarłego ukochanego, nazywając go „najlepszą osobą, jaką można spotkać”. — Bardzo kochał bliskich — dodała. Co zaskakujące, nie miała pojęcia o planach Stevena, o których dowiedziała się dopiero w dniu tragicznych wydarzeń.
Ciotka zmarłego, Eunice Smith, opisała dramatyczną sytuację, w której Steven próbował uratować innych. Miał sprawdzić, czy wszyscy wydostali się z domu. Niestety nie wiedział, że wszyscy są już na zewnątrz. Jej słowa oddają głębię tragedii: „Mój drugi siostrzeniec wołał za nim, ponieważ wszyscy krzyczeli: Steven! Wyjdź! Słyszeli jego krzyki. Nigdy mu się to nie udało.”
POMOC DLA RODZINY
Rodzina Weatherforda zorganizowała zbiórkę na wsparcie dla bliskich zmarłego mężczyzny, pragnąc w ten sposób pomóc im w trudnym czasie. To kolejny przykład jak tragedia łączy ludzi, a jednocześnie przypomina, że życie potrafi być okrutne i nieprzewidywalne.
