W środowy wieczór na lotnisku Reagana w Arlington (Virginia) miała miejsce tragiczna katastrofa lotnicza, w której doszło do zderzenia pasażerskiego samolotu linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Oświadczenie wydane przez linię lotniczą ukazuje powagę sytuacji oraz skalę tragedii.
KATASTROFA W POWIETRZU
Według doniesień Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), kolizja miała miejsce około godziny 21.00 czasu lokalnego, gdy regionalny odrzutowiec Bombardier CRJ700, przynależący do PSA Airlines (spółki zależnej American Airlines), podchodził do lądowania na pasie 33. W locie 5342 z Wichita (Kansas) podróżowały 64 osoby — 60 pasażerów oraz 4 członków załogi.
POMOC DLA POSZKODOWANYCH
Robert Isom, dyrektor generalny American Airlines, w czwartek rano ogłosił, że powołano zespół pomocy kryzysowej dla pasażerów oraz ich rodzin. „Aktywnie współpracujemy z lokalnymi, stanowymi i federalnymi władzami w zakresie działań ratunkowych” — przekazał Isom.
Linia lotnicza uruchomiła specjalną infolinię dla rodzin i przyjaciół osób, które mogły znajdować się na pokładzie samolotu. Firma zadeklarowała pełną współpracę z Narodową Radą Bezpieczeństwa Transportu, która prowadzi śledztwo mające na celu ustalenie przyczyn kolizji.
CIĄGŁE PRACE RATUNKOWE
Isom podkreślił, że obecnie najważniejsze jest wsparcie dla wszystkich pasażerów, członków załogi oraz ich bliskich. Specjalny zespół ekspertów American Airlines uda się do Waszyngtonu, aby uczestniczyć w dalszych działaniach. Na miejscu trwa intensywna akcja poszukiwawczo-ratunkowa. Do tej pory nie ujawniono informacji o liczbie poszkodowanych ani o przyczynach tego tragicznego zdarzenia.
To zdarzenie przypomina, że każdy lot, choćby wydawał się rutynowy, może zakończyć się dramatycznie. Utrata życia w wyniku takich incydentów to niewyobrażalny ból dla rodzin i przyjaciół ofiar. Wszyscy czekamy na szczegóły dotyczące przyczyn tego tragicznego wypadku.
Źródło: American Airlines