Pomysł Tuska na schwycenie ludzi związanych z PiS, takich jak Sutryk, Czarnecki czy Karski, nie jest jedynie próbą wymierzenia sprawiedliwości. To także przemyślana strategia medialna osadzona na fundamentach sprawiedliwości. Warto jednak zauważyć, że ta forma PR-u jest znacznie bardziej efektywna niż działania Kaczyńskiego, Ziobry czy Obajtka, które tylko przyczyniają się do kreowania wizerunku prawicy jako męczenników, podczas gdy w rzeczywistości wykazują chęć działania ponad prawem.
Przez osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy, strategia PR głównej ekipy dawała jej liderom poczucie dominacji i bezkarności. Obecnie ta siła osłabła, co sprawia, że dotychczasowa bezkarność może się skończyć.
STRATEGIA MEDIALNA TUSKA
Tusk, stosując ostrożne podejście w działaniach wymierzonych zarówno w polityków PiS, jak i w przedstawicieli KO, zdaje się prowadzić bardziej świadomą akcję wizerunkową niż walkę o sprawiedliwość. Jednak ta strategia działa skuteczniej niż dotychczasowe działania Kaczyńskiego i Ziobry, które miały na celu jedynie ochronę własnych „swoich” i szykanowanie „wrogów”.
W 2019 roku Kaczyński zwracał się do Ziobry z prośbą o ograniczenie wykorzystywania Funduszu Sprawiedliwości do celów kampanii, jednak nic z tego nie wyszło. Potem fundusz był wykorzystywany jeszcze bardziej otwarcie, a liderzy Zjednoczonej Prawicy nie podejmowali żadnych kroków do ukrócenia tych praktyk, ponieważ wszyscy byli zbyt związani ze sobą, by się rozliczać.
HAKOWANIE I BEZKARNOŚĆ
Podsłuchy CBA przez lata gromadziły informacje, które mogłyby wskazywać na nadużycia finansowe w PiS, lecz przez cały okres rządów te materiały nie posłużyły żadnym działaniom prokuratorskim czy sądowym, a jedynie jako narzędzie w wewnętrznych rozgrywkach o władzę. Nowa władza postanowiła skorzystać z tych materiałów, które trafiły do mediów, co budzi oburzenie Kaczyńskiego i Ziobry. Jednak takie reakcje nie przyciągają uwagi polskiego społeczeństwa, które dostrzega, że prokuratura i media również składają doniesienia na temat ludzi związanych z KO.
KRYTYKA I PRZECIWNOŚCI
Niedoszły kandydat PiS, Tobiasz Bocheński, skrytykował zainteresowanie posłów sprawą wieńca wartości 400 zł, jako absurdalne. Choć w tej wypowiedzi jest ziarno prawdy, Tusk, wykorzystując taką sytuację, kreuje obraz sprawiedliwości, co działa na wielu Polaków.
Kaczyński w czasie pandemii, kiedy Polacy nie mogli odwiedzać grobów bliskich, pozwolił sobie na ostentacyjne przejazdy do miejsc pamięci, co tylko potwierdza, że temat wrażliwości w jego przypadku jest jedynie zasłoną dla politycznego PR-u. Rządy Zjednoczonej Prawicy nie były czasem rzeczywistych reform, lecz rządzeniem opartej na wykorzystywaniu bólu i potrzeb ludzkich dla celów politycznych.
SPRAWIEDLIWOŚĆ CZY PR?
Obecna strategia Tuska, oparta na sprawiedliwości, działająca na niekorzyść Kaczyńskiego, jest skuteczniejsza od dotychczasowych działań PiS. Immunitet Kaczyńskiego jest „zdejmowany”, co umożliwi mu stawienie czoła swoim działaniom i zachowaniom. Mimo że niektóre metody protestu nie są moim ulubionym sposobem działania, miesięcznice smoleńskie nie były dniem pamięci, a jedynie narzędziem politycznego PR-u.
W obliczu cynizmu Kaczyńskiego, wielu Polaków nie ma współczucia dla jego bólu, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak jego działania krzywdziły innych. Jeśli przez osiem lat ostentacyjnie łamiemy prawo i zaniedbujemy ludzką wrażliwość, to nie możemy być zaskoczeni, że część społeczeństwa jest przeciwna dalszemu ponadprawnemu działaniu pozostających u władzy.
Jednakże, jeśli Tusk skoncentruje się jedynie na PR-ze opartym na sprawiedliwości, może to wpłynąć negatywnie na zdolności rządzenia. Obecny rząd musi nie tylko zmagać się z kwestią odpowiedzialności prawnej polityków Zjednoczonej Prawicy, ale również udowodnić, że potrafi efektywnie gospodarować oraz znajdować finansowanie poza dziurą budżetową. Zmiany te są krytyczne, aby nie powtórzyć błędów swoich poprzedników.
Źródło/foto: Interia