Wszystko działo się w tajemnicy, za zamkniętymi drzwiami. Nikt z sąsiadów nie miał pojęcia o tragedii, która rozgrywała się w jednym z mieszkań. Koszmar pięcioletniej Oliwki trwał przez wiele miesięcy, aż do interwencji policji, która ujawniła szokujące okoliczności. Dziewczynka doznawała brutalnych ataków; była bita, szarpana i rzucana o ściany. Wprowadzone zostały również perwersyjne metody karania, a jej ojczym zmuszał ją do długotrwałego stania w jednym miejscu przy ścianie.
Dramat ujawniony przez oprawcę
Sytuacja wyszła na jaw, gdy sprawca wezwał pomoc, zgłaszając, że pobił pięcioletnią córkę. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, natychmiast wezwali ratowników. Już na pierwszy rzut oka można było zauważyć, że Oliwka była ofiarą przemocy. Tomografia komputerowa wykazała liczne obrażenia, w tym stare urazy, takie jak wodniaki oraz krwiaki. Po przybyciu do szpitala była w dramatycznym stanie, miała obrzęk oczodołu oraz wydobywający się płyn z jednego oka.
Psychiczne rany i przemoc domowa
Psychiczne zdrowie dziewczynki również budziło poważne obawy. Mateusz Hen, dyrektor medyczny Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie, potwierdza, że rozmowy z psychologiem oraz personelem medycznym ujawniły przerażający obraz długotrwałej przemocy domowej. Ratownicy zwrócili uwagę na ślady krwi na pościeli Oliwki, co wskazywało na prowadzoną w mieszkaniu brutalną rzeczywistość.
Ujawniona przemoc
Śledztwo wykazało, że przemoc wobec dziecka trwała przez kilka miesięcy, a jej nasilenie wzrosło po narodzinach młodszego brata, który ma obecnie rok. Małgorzata Rezulak-Kustosz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie, opisała brutalność czynów mężczyzny, polegających na biciu dziewczynki po całym ciele oraz stosowaniu różnych narzędzi do jej karania.
Prawne konsekwencje
O matce Oliwki, 35-letniej kobiecie, także opublikowano zarzuty, gdyż była świadoma przemocowych działań partnera. Robert S. został aresztowany na trzy miesiące, natomiast jego partnerka objęta została dozorem policyjnym i zakazem zbliżania się do córki. Oboje mogą spędzić w więzieniu do osiem lat.
Izolacja od sąsiadów
Okazuje się, że para wprowadziła się do mieszkania stosunkowo niedawno, co sprawia, że sąsiedzi nie mają wiele informacji na ich temat. Niemniej jednak, znalazł się mężczyzna, który stanął w obronie matki Oliwki, twierdząc, że oskarżenia mogą dotyczyć jednorazowego incydentu. Jak na to zareagować w obliczu tak przerażających oskarżeń?
Dramat Oliwki jest dowodem na to, że przemoc domowa ma wiele twarzy, a jej ofiary często pozostają niewidzialne, aż do momentu, gdy ktoś zdecyduje się działać. Wspólnie musimy walczyć o to, aby bezbronne dzieci były chronione przed okrucieństwem i przemocą w własnym domu.