Dzisiaj jest 19 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Sąsiad prezydenta zaskakuje krytyką wobec funkcjonariuszy SOP

Tomasz Drwal, były zawodnik MMA i krakowski sąsiad prezydenta Andrzeja Dudy, opowiedział na swoim kanale YouTube o niebezpiecznej sytuacji, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Na budynek, w którym mieszka on oraz prezydent, spadło drzewo. Zdaniem Drwala, funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa nie zareagowali na incydent. W rozmowie z serwisem Interia sportowiec dzieli się swoimi doświadczeniami związanymi z sąsiedztwem z głową państwa.

Dlaczego sąsiedzi?

Jakub Szczepański, Interia: Co sprawiło, że razem z rodziną zamieszkaliście w tym samym budynku co prezydent?

Tomasz Drwal, były zawodnik MMA i autor podcastów: – To był niewłaściwy dobór. Gdybym dziś podejmował decyzję o zakupie mieszkania w tym miejscu, na pewno bym się na to nie zdecydował. Po roku od nabycia nieruchomości odkryłem, że Andrzej Duda jest moim sąsiadem. Od pięciu lat dzielimy tę lokalizację.

Wrażenia z sąsiedztwa z prezydentem

Jakim sąsiadem jest Andrzej Duda?

– Jest bardzo miłym i sympatycznym człowiekiem. Nigdy nie miałem z nim żadnych problemów. To zupełnie zwyczajny sąsiad, więc nie zamierzam wypowiadać się na temat jego działalności politycznej. W końcu nikt nie wybiera swoich sąsiadów.

Incydent z drzewem

Na kanale YouTube poruszył pan temat sytuacji związanej z drzewem, które spadło na budynek.

– To wydarzenie miało miejsce w nocy z piątku na sobotę. Drzewo spadło na dach, który dzielimy. Przez lata godziłem się z różnymi kwestiami, ale teraz postanowiłem podzielić się tym publicznie.

Problemy z ochroną

Co panu dotychczas nie odpowiadało?

– Zainstalowano kamery, do których nie mam dostępu. Wydawało mi się, że to zwiększy bezpieczeństwo mojej rodziny, jednak sytuacja z ubiegłego piątku pokazała coś zupełnie przeciwnego.

Moment kulminacyjny

Kiedy zdecydował się pan wyrazić swoje obawy? Widać, że pan jako sąsiad był oburzony.

– W naszym budynku mieszka trzy rodziny. Kiedy konar spadł, w domu były moja żona i dzieci. Huk był tak głośny, że słyszały go nawet sąsiednie mieszkania. Przeraża mnie, że ochrona prezydenta nie zareagowała na ten incydent. Wydaje mi się, że przynajmniej powinni zapytać, czy wszyscy są w porządku. Nawet gdy zmieniali się na zmianę, nie zauważyli, że drzewo znajduje się obok naszego domu.

Spięcia z ekipą remontową

Do sytuacji doszło również z ekipą remontową?

– Tak, w niedzielę nie chcieli wpuścić robotników, którzy mieli zabezpieczyć dach, ponieważ prezydent był w środku. Zresztą, prezydent sam nie był świadomy, co się wydarzyło.

Przyznanie się do błędu

Dowiedział się pan o tym od prezydenta?

– W końcu udało mi się do niego dodzwonić. Potwierdził, że otrzymał zdjęcia od sąsiada i natychmiast skontaktował się z ochroną. Również im przekazano, że wszystko jest w porządku.

Rozczarowanie wobec ochrony

Nie ma pan zastrzeżeń do prezydenta, lecz do jego ochrony?

– Tak, sytuacja pokazuje ich niekompetencję. Nawet w niedzielę szef ochrony przeprosił, ale nie zaoferował żadnej pomocy. Wciąż mamy niebezpieczne drzewa, co może w przyszłości doprowadzić do tragedii.

Mocne słowa na YouTube

W pańskim podcaście można usłyszeć dość poważne zarzuty, jak np. o niezabezpieczeniu kwiatów dostarczonych do prezydenta.

– Nie widziałem, aby ktoś je kontrolował. Zawsze przy wizycie prezydenta pojawiają się funkcjonariusze z psami do wykrywania ładunków, ale nikt nie pytam o zgodę na wchodzenie na naszą działkę.

Ostateczne ostrzeżenie

Jak pan zareagował na te nieprawidłowości?

– Po zdarzeniu z drzewem ostrzegłem, że jeśli ktoś wejdzie na moją posesję bez wcześniejszego poinformowania, będę ich traktował jako intruzów.

Krytyka SOP

Zarzuca pan funkcjonariuszom SOP tchórzostwo, mówiąc o sytuacji z migrantem. Chciałby pan większej odpowiedzialności od służb?

– Tak, znając psychologię działań ochrony, uważam, że bali się podejść do osoby, którą sam zaprowadziłem w oczekiwaniu na policję. Jeżeli nie zaczniemy reagować, sytuacja będzie tylko się pogarszać. Liczę na zmiany w strukturach, aby wprowadzić odpowiednich ludzi do ochrony.

Plany na przyszłość

Czy planuje pan podjąć jakieś działania w tej sprawie?

– Tak, mój prawnik poinformuje odpowiednie służby o moich krokach. Jestem zdeterminowany, aby zadbać o bezpieczeństwo swoje i moich najbliższych.

W związku z wydarzeniami, które miały miejsce w krakowskim domu prezydenta, zwróciliśmy się do służb prasowych Służby Ochrony Państwa. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

Źródło/foto: Interia

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie