Nie milkną echa zaskakującej historii Sary, dziewczynki, którą matka pozostawiła w oknie życia 1 grudnia minionego roku w Gdańsku. Po tym dramatycznym wydarzeniu, rodzice malutkiej zaczęli wzajemnie oskarżać się o prowadzoną sytuację. Ostatnio jednak zapowiedzieli, że będą wspólnie starali się o odzyskanie córki. Sprawa jest w rękach sądu, a nowe informacje na ich temat są po prostu szokujące. Okazało się, że zostali zatrzymani przez policję za kradzież dziecięcych wózków, za co grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
DRAMATYCZNE ODKRYCIE W OKNIE ŻYCIA
1 grudnia minionego roku, zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego, prowadzące Dom Samotnej Matki w Gdańsku, usłyszały alarm zapowiadający dramatyczne wydarzenie. W oknie życia znalazły małą dziewczynkę, która, jak okazało się, nie była noworodkiem, ale dużym niemowlęciem, mającym około 11 miesięcy.
„Moje serce biło jak oszalałe, a nogi miałam jak z waty” – relacjonowała siostra Lucjana, która była wówczas na dyżurze. „To było niezwykle smutne, że ktoś musiał porzucić tak dużą dziewczynkę. Jakie mogą być powody takiego działania?” – pytała retorycznie.
SPORY MIĘDZY RODZICAMI
Po kilku dniach zgłosił się do redakcji Trojmiasto.pl mężczyzna, który twierdził, że jest ojcem Sary. „To moje dziecko!” – oznajmił pan Marcin. Jak mówił, jego żona porzuciła go wraz z dzieckiem w listopadzie, wówczas to ich życie uległo dramatycznej zmianie.
Wersja wydarzeń jest skrajnie różna, gdyż matka dziewczynki insynuowała, że mąż był dla niej toksycznym partnerem, który znęcał się psychicznie i fizycznie. „Codziennie dostaję groźby, że zrobi wszystko, abym się zabiła” – wyznała matka Sary, która zamierza walczyć o przywrócenie córeczki do domu.
SPRAWA W SĄDZIE
W lutym bieżącego roku odbyła się pierwsza rozprawa dotycząca dalszych losów Sary. Sąd rodzinny w Gdańsku usłyszał opinie obydwu stron, ale decyzja o ewentualnym przywróceniu dziewczynki rodzicom nie została podjęta. Sędzia odroczył rozprawę, a wszystko z powodu potrzeby pozyskania opinii specjalistów.
KRADZIEŻ, KTÓRA ZMUSZA DO REFLEKSJI
Nowe okoliczności tej sprawy są wręcz niewiarygodne. Otóż, pod koniec grudnia, policja zatrzymała oboje rodziców Sary, przyłapując ich na kradzieży dwóch wózków dziecięcych o łącznej wartości 4000 zł. Jak poinformowała Komenda Miejska Policji w Gdańsku, małżonkowie zostali wytropieni dzięki pracy operacyjnej policjantów, a oboje usłyszeli już zarzuty.
Wózki były kradzione z klatki schodowej, a sprawcy planowali wystawić je na sprzedaż w sieci. Niewykluczone, że ich losy będą się zbiegały z losami ich córki, która na razie pozostaje w pieczy społecznej. Jak potoczą się dalsze wydarzenia? Pozostaje jedynie czekać na rozwój wypadków.