Siły powietrzne Rosji i Chin zrealizowały wspólne manewry bombowców w obszarze Morza Japońskiego. Ćwiczenia obejmowały m.in. tankowanie samolotów w locie. W odpowiedzi na potencjalne naruszenie swojej przestrzeni powietrznej Japonia wysłała myśliwce przewagi powietrznej do patrolowania regionu.
Wspólny patrol w Azji i Pacyfiku
Rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło 30 listopada, że miało miejsce „kolejne wspólne patrole powietrzne w regionie Azji i Pacyfiku”. W ramach operacji, rosyjskie i chińskie siły powietrzne utworzyły formację bombowców, składającą się ze strategicznych samolotów Tu-95M oraz H-6K. Patrol trwał około ośmiu godzin, a bombowce były wspierane przez myśliwce Su-30, MiG-31 oraz chińskie J-16.
Podczas ćwiczeń, rosyjskie maszyny lądowały na chińskim lotnisku, a manewry przeprowadzono także w trudnych warunkach nocnych, podczas tankowania w powietrzu.
Przestrzeganie prawa międzynarodowego
Rosyjskie ministerstwo obrony zapewniło, że „statki powietrzne obu krajów działały zgodnie z międzynarodowymi normami i nie naruszyły przestrzeni powietrznej innych państw”. Dodatkowo zaznaczone zostało, że ćwiczenia są elementem planu współpracy wojskowej na rok 2024 i nie mają na celu działania przeciwko innym krajom.
W związku z obecnością formacji powietrznej złożonej z rosyjskich i chińskich bombowców, Japońskie Siły Samoobrony monitorowały sytuację, wysyłając myśliwce F-15J. Japońskie źródła poinformowały, że wspólny patrol składał się z czterech bombowców strategicznych – dwóch rosyjskich i dwóch chińskich – oraz samolotu tankującego i myśliwców eskortowych.
Źródło/foto: Interia