Mateusz Morawiecki, odnosząc się do decyzji Prawa i Sprawiedliwości o poparciu dla Karola Nawrockiego, stwierdził, że mógłby również odnieść sukces w nadchodzących wyborach prezydenckich, ale to nie on był wybrany. Były premier zapewnił o swojej lojalności oraz wsparciu dla kandydata obywatelskiego, który ma szansę na zdobycie najważniejszego stanowiska w kraju.
Poparcie dla Nawrockiego
W „Punkcie Widzenia Szubartowicza” Morawiecki podkreślił, że decyzja PiS dotycząca wsparcia Nawrockiego nie jest tylko jednorazowym posunięciem politycznym. Zwrócił uwagę na to, że Nawrocki, jako kandydat bezpartyjny, jest dobrze przygotowany do reprezentowania polskich interesów. Morawiecki wyraził wiarę, że prezes IPN przekroczy 50 proc. głosów w nadchodzących wyborach, co uzasadnił głębokim przekonaniem w jego możliwości.
Wybory 2025 – inne kandydatury
Przed ogłoszeniem poparcia dla Nawrockiego w Prawie i Sprawiedliwości rozważano kilka innych nazwisk. Sondaże sugerowały, że to Morawiecki mógłby mieć największe szanse na zwycięstwo. W kontekście wyborów wspomniano również o Przemysławie Czarnku, który, jak ujawnił, również był brany pod uwagę przez partyjne kierownictwo. Czarnek, w rozmowie przyznał, że przy takiej sytuacji nie wiązał chęci kandydatury z osobiście złożoną decyzją, ale z dużymi oczekiwaniami jakie wiązano z jego osobą.
Rodzina i perspektywy
Jak mówił Czarnek, jego rodzina nie była zachwycona pomysłem kandydowania. Mimo to wyraził przekonanie, że Karol Nawrocki to właściwy wybór, który ma szansę na zwycięstwo w nadchodzących wyborach. Dodał również, że kampania będzie intensywna i wymagająca, ale zapewnił, że może ręczyć za uczciwość Nawrockiego, z którym znają się od lat.
Źródło/foto: Polsat News
