Władimir Putin w swoim niedzielnym przemówieniu, z okazji Dnia Obrońcy Ojczyzny, przedstawił kontrowersyjne stwierdzenia, twierdząc, że „Bóg powierzył mu i armii misję obrony Rosji”. Dyktator argumentował również, że rosyjscy żołnierze walczący w Ukrainie, gdzie Moskwa przeprowadziła inwazję w 2022 roku, „zajmują się obroną suwerenności swojego kraju”. Ponadto, jego rzecznik, Dmitrij Pieskow, określił negocjacje z USA jako „obiecujące” i stwierdził, że „wrogość Trumpa wobec Zełenskiego” jest całkowicie „zrozumiała”.
Przemówienie pełne propagandy
Podczas swojego wystąpienia Putin podkreślił odwagę i poświęcenie rosyjskich żołnierzy, afirmując, że ci „bronią ojczyzny, jej interesów narodowych i przyszłości”. Stwierdził, że „misja, zarówno trudna, jak i zaszczytna – obrona Rosji – została złożona na nasze wspólne ramiona”. Oznajmił także, że zamierza kontynuować wzmacnianie sił obronnych kraju oraz zdolności bojowych armii, co, jego zdaniem, jest kluczowe dla bezpieczeństwa i suwerenności Rosji. Putin zadeklarował, że armia zyska nowoczesny sprzęt oraz broń, a strategia rozwoju sił zbrojnych pozostanie niezmieniona w obliczu dynamicznych zmian na świecie.
Nieugięta postawa Kremla
W kontekście terytoriów zajętych przez Rosję w Ukrainie, Pieskow stanowczo zadeklarował, że Rosja nigdy ich nie „sprzeda”. Wyraził przekonanie, że mieszkańcy tych terenów od początku pragną być częścią Rosji. Rzecznik Kremla odniósł się również do relacji pomiędzy Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim, podkreślając, że wrogość Trumpa jest zrozumiała, ponieważ Zełenski wielokrotnie kierował niewłaściwe uwagi wobec amerykańskiego prezydenta.
Rosyjskie zagrożenia militarne
W listopadzie ubiegłego roku Putin zagroził wykorzystaniem nowych pocisków Oriesznik przeciwko Ukrainie i jej sojusznikom. Zaznaczył, że ich użycie mogłoby mieć siłę porównywalną z bronią jądrową. Dodał, iż Rosja dysponuje już gotowymi pociskami, a produkcja seryjna ma się rozpocząć wkrótce.
Zmiany w relacjach międzynarodowych
Pomimo prowokacji ze strony Kremla, Rosja po długim okresie izolacji od demokratycznych państw zaczyna wykazywać oznaki przełomu w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi rządzonymi przez Trumpa. W dniu 12 stycznia doszło do rozmów telefonicznych między obu przywódcami, a w niedalekiej przyszłości zapowiadane są również bezpośrednie spotkania. Z informacji przekazanej przez rzeczniczkę Białego Domu, Karoline Leavitt, wynika, że Trump liczy na zawarcie porozumienia pokojowego w Ukrainie już w najbliższym czasie. Jednak w relacjach Waszyngton-Kijów trwa impas dotyczący podziału zysków z ukraińskich surowców.
Źródło/foto: Interia
