Dzisiaj jest 21 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Przemoc na przystanku: rozpacz matki po brutalnym pobiciu syna

Od kilku tygodni mieszkańcy Ursynowa żyją w strachu przed zorganizowaną bandą nastolatków, która terroryzuje okolicę. Szajka młodocianych przestępców w grudniu ubiegłego roku brutalnie zaatakowała portiera Centrum Kultury, a ich ofiarą padł niedawno 14-letni Wojtek. Mama chłopca opowiedziała „Faktowi” o niepokojących zdarzeniach, które przydarzyły się jej synowi.

STRACH I AGRESJA NA ULICACH URSYNOWA

Wydarzenia, które miały miejsce, wstrząsnęły lokalną społecznością, która wzywa do wzmożenia patroli miejskich i policyjnych. Problemy zaczęły się w grudniu ubiegłego roku. Grupa nastolatków regularnie bywała na lodowisku, gdzie sprawiała kłopoty zarówno pracownikom, jak i innym gościom. Obawiając się odwetu, obsługa lodowiska nie zgłaszała incydentów, co tylko zachęcało młodzież do dalszego działania.

Wkrótce sytuacja zaczęła się pogarszać. Młodzi ludzie頻 przemieszczali się po Ursynowskim Centrum Kultury, gdzie tworzyli niebezpieczne sytuacje. Początkowo mieli miejsce drobne wykroczenia, jednak z czasem ich zachowanie stawało się coraz bardziej niebezpieczne: przesiadywali w toaletach, palili substancje oraz niszczyli mienie. Kiedy personel starał się ich wyprosić, napotykali na agresywne reakcje. Wkrótce ofiarą tej przestępczej działalności stał się portier, który interweniował, prosząc o opuszczenie budynku. Spotkał się z agresją i brutalnym atakiem ze strony grupy.

KOLEJNY ATAK I KOSZMAR 14-LATKA

Stosunkowo niedawno, kiedy Wojtek wracał do domu po zajęciach w Centrum Kultury, padł ofiarą tej samej bandy. Jego mama w relacji dla „Faktu” opisuje, w jaki sposób grupa młodych ludzi zaatakowała jej syna. Po godzinie 20 chłopiec czekał na autobus na przystanku, gdy nagle zjawili się napastnicy. Jedni z nich zakryli twarze kominiarkami, inni założyli kaptury i zaczęli bić Wojtka w głowę. Na szczęście, gdy zauważyli policyjne radiowozy, uciekli, zostawiając chłopca w ciężkim szoku.

— Zadzwoniłam do syna, by zapytać, kiedy wróci. Odpowiedział, że czeka na autobus. Gdy nie pojawił się w domu, zadzwoniłam ponownie i usłyszałam, że został pobity. Nogi się pode mną ugięły. Na szczęście wrócił cały. Byliśmy u lekarza, zrobiliśmy obdukcję. Nie zamierzam tego tak zostawić. Każdy ma prawo czuć się bezpiecznie na ulicy — mówi mama Wojtka.

POLICJA BADA SPRAWĘ

Funkcjonariusze policji intensywnie pracują nad wyjaśnieniem sprawy. — Monitoring został zabezpieczony, trwa ustalanie tożsamości wszystkich sprawców. Ich zatrzymanie to tylko kwestia czasu — informuje kom. Ewa Kołdys z Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Mokotów.

Mieszkańcy Ursynowa są coraz bardziej zaniepokojeni i apelują o szybsze działania. Wiele osób obawia się o bezpieczeństwo swoich dzieci i wzywa do zwiększenia liczby patroli w okolicy. Ta sytuacja jasno pokazuje, że agresja i przemoc wśród młodzieży to problem, z którym trzeba się zmierzyć, zanim narobi jeszcze większych szkód.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie