Sprawa związana ze śmiercią ojca Zbigniewa Ziobry powraca na wokandę. Prokuratura z Poznania wszczęła śledztwo wobec prokuratorów z Krakowa i Warszawy, którzy niegdyś zajmowali się postępowaniem w sprawie Jerzego Ziobry. Jak informuje Onet, celem dochodzenia jest ustalenie, czy doszło do nadużycia uprawnień.
DZIEDZICTWO ZBIGNIEWA ZIOBRY
Jerzy Ziobro zmarł w 2006 roku w krakowskim szpitalu w wyniku niewydolności serca. Później jego syn Zbigniew oraz żona zarzucili lekarzom popełnienie błędów medycznych, które miały przyczynić się do śmierci mężczyzny, oraz ich tuszowanie. Sprawa była dwukrotnie badana przez prokuraturę, lecz oba śledztwa zakończyły się umorzeniem.
NOWE DOCHODZENIE
W dniu 18 grudnia Prokuratura Okręgowa w Poznaniu rozpoczęła nowe postępowanie w odniesieniu do śledczych, którzy wcześniej prowadzili sprawę związaną ze zgonem ojca byłego ministra sprawiedliwości. Łukasz Wawrzyniak z poznańskiej prokuratury informuje Onet, że sprawa znajduje się na wczesnym etapie i dotyczy „przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków” pomiędzy kwietniem 2016 a sierpniem 2023 roku w Krakowie i Warszawie, co miało na celu uzyskanie korzyści osobistych przez prokuratorów.
BADANIE DALSZYCH ASPEKTÓW SPRAWY
Wawrzyniak dodał, że prokuratura zamierza również zbadać działania śledczych, którzy w postępowaniu sądowym opowiedzieli się za subsydiarnym aktem oskarżenia w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Jerzego Ziobry oraz występowali o opinię od zagranicznych ośrodków, którą planowali wykorzystać jako dowód w odwołaniu. Portal podkreśla, że na dotychczasowe śledztwa dotyczące ojca Zbigniewa Ziobry wydano aż 900 tysięcy złotych.
— Zostaliśmy oddelegowani do prowadzenia tej sprawy przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu. Materiały trafiły do nas, a prokurator wszczął dochodzenie dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów prowadzących i nadzorujących śledztwo związane ze śmiercią ojca byłego ministra sprawiedliwości. To postępowanie trwa i znajduje się na wczesnym etapie — wyjaśnił prokurator Łukasz Wawrzyniak w rozmowie z TVN24.
Interesujący rozwój sytuacji w tej sprawie przypomina, jak niewiele zmian zaszło w polskim wymiarze sprawiedliwości na przestrzeni lat. To nie tylko przypomnienie o nierozstrzygalnych sprawach, ale również swego rodzaju test dla obecnych instytucji, które muszą wykazać, że potrafią nareszcie wyciągać konsekwencje tam, gdzie to konieczne.
