Już wkrótce piłkarze Manchesteru City staną do walki z Club Brugge w decydującym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Obywatele, by myśleć o awansie, muszą zdobyć pełną pulę. Niestety, przed spotkaniem doszło do nieprzyjemnego incydentu – pod Stadionem Etihad wybuchł pożar.
ROZCZAROWANIE W LIDZE MISTRZÓW
W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Manchester City nie spełnia oczekiwań. Piłkarze wygrali zaledwie dwa mecze: z ekipą Slovanu Bratysława (4:0) oraz Spartą Praga (5:0). Ponadto zremisowali z Interem (0:0) i Feyenoordem (3:3), a także doświadczyli porażek z Sportingiem (1:4), Juventusem (0:2) oraz PSG (2:4). Aby zdobyć szansę na dalszą grę w rozgrywkach, w środę muszą pokonać drużynę z Brugii.
INCYDENT POD STADIONEM
W dniu meczu klub zorganizował dla kibiców wiele atrakcji, w tym prezentację nowych zawodników pozyskanych podczas zimowego okna transferowego. Gdy na scenie przebywały futbolistki Rebecca Knaak i Aemu Oyama, a wkrótce miały dołączyć nowe twarze drużyny, wystąpiła groźna sytuacja.
Ogień pojawił się na stoisku z pamiątkami na zewnątrz stadionu tuż przed godziną 19:00 czasu polskiego. Prezentacja, na którą zgromadziła się liczba fanów, musiała zostać przerwana, a teren natychmiast ewakuowany. Na szczęście, strażacy interweniowali i szybko ugasili pożar.
BEZPIECZEŃSTWO NAD WSZYSTKO
Jak informuje BBC, na chwilę obecną nie jest jasne, czy incydent wpłynie na zaplanowany mecz, który ma rozpocząć się o godzinie 21:00 czasu polskiego. O 19:22 trzy bramy stadionu w pobliżu miejsca pożaru zostały zamknięte.
Klub wydał oświadczenie: „Bezpieczeństwo kibiców jest naszym priorytetem, dlatego wszelkie wydarzenia zaplanowane na Trybunie Zachodniej zostały odwołane, w tym także powitanie nowych graczy i przyjazd pierwszej drużyny.” Dobrze, że w tak poważnej chwili bezpieczeństwo fanów zostało postawione na pierwszym miejscu, ale emocje związane z meczem będą musiały poczekać – przynajmniej na teraz.