Służba w Policji to nie tylko praca, to także sposób na życie. Nawet podczas wolnych dni policjanci pamiętają o swojej misji i odpowiedzialności. Idealnym przykładem takiej postawy jest st. sierż. Piotr Bagiński z kętrzyńskiej komendy, który nie czekał na wezwania służbowe, ale sam wziął sprawy w swoje ręce. W czasie wolnym udało mu się zatrzymać złodzieja na gorącym uczynku, pokazując, że strój mundurowy nie jest jedynym wyznacznikiem policjantów w społeczeństwie.
BOHATER Z KĘTRZYNA
Do incydentu doszło 3 lutego 2025 roku w jednym z lokalnych marketów. Kiedy większość z nas relaksuje się po pracy, Piotr Bagiński pozostawał czujny. Zauważył mężczyznę, który niespiesznie przeszedł przez linię kas, a chwilę później usłyszał alarmujący krzyk sprzedawczyni. Reakcja była natychmiastowa – po krótkim pościgu udało mu się zatrzymać 36-letniego złodzieja.
ZWYCIĘSTWO PRAWA NAD CHCIWOŚCIĄ
Jak informują funkcjonariusze, mężczyzna zdążył ukraść cztery paczki kawy o wartości 90 złotych. Dzięki szybkiemu działaniu policjanta, skradziony towar powrócił na półki sklepu, a złodziej został ukarany wysokim mandatem w kwocie 500 złotych. To przypomnienie, że dobra kawusię też trzeba szanować, bo nawet w drobnych sprawach, sprawiedliwość nie śpi.
W naszym codziennym życiu często zapominamy, że mundur nosimy nie tylko podczas służby. Historię st. sierż. Piotra Bagińskiego warto pamiętać i wyciągać z niej wnioski – zawsze warto być czujnym, niezależnie od okoliczności. A złodzieje? Dobrze, żeby mieli się na baczności, bo policjanci zawsze są w gotowości do działania, nawet gdy nie są w uniformie.
Źródło: Polska Policja