W niedzielę Hamas uwolnił trzy izraelitki, które przez 15 miesięcy były przetrzymywane w niewoli. Kobiety, Romi Gonen, Emily Damari i Doron Steinbrecher, wróciły do Izraela, gdzie spotkały się z matkami. Ich uwolnienie było częścią umowy dotyczącej zawieszenia broni w Strefie Gazy, w ramach której Izrael ma zwolnić 90 palestyńskich kobiet i nastolatków.
Powrót do domu
Benjamin Netanjahu, premier Izraela, podkreślił, jak trudne doświadczenia przeszły uwolnione zakładniczki, nazywając ich cierpienia „piekłem”. Zauważył, że są pierwszymi osobami, które wróciły do kraju w wyniku tej rundy negocjacji z Hamasem. W słowach matki Emily Damari usłyszano refleksję na temat traumatycznego doświadczenia, które miała przez ostatnie dni, pełne niepewności i bólu oczekiwania na powrót córki.
Historia porwania
Kobiety zostały porwane 7 października 2023 roku podczas brutalnego ataku, w którym zginęły setki Izraelczyków, w tym cywile biorący udział w pacyfistycznym festiwalu. To tragiczne zdarzenie wpisuje się w długotrwały i brutalny konflikt między Izraelem a Hamasem, którego przyczyny sięgają religijnego radykalizmu oraz etnicznej nienawiści. Uwolnione kobiety trafiły do izraelskiego szpitala, gdzie mają otrzymać niezbędną pomoc medyczną w dziecięcym szpitalu Safra.
Zawieszenie broni i jego konsekwencje
Na mocy porozumienia o zawieszeniu broni, które weszło w życie o godzinie 11:15 czasu lokalnego, Hamas zapowiedział, że przestrzega umowy, pod warunkiem, że Izrael postąpi w ten sam sposób. Rzecznik tej organizacji ostrzegł, że naruszenie warunków przez Izrael mogłoby zagrozić życiu pozostałych zakładników.
W ramach zawieszenia broni, izraelskie władze planują uwolnić 90 palestyńskich więźniów, w tym 69 kobiet i 21 chłopców. Więźniowie mają być transportowani z więzienia Ofer na Zachodnim Brzegu Jordanu do ich rodzin, co jest częścią skomplikowanego procesu negocjacyjnego.
Wzruszenie i emocje w Izraelu
W Izraelu, radość z powrotu zakładniczek była wyraźnie odczuwalna. Mieszkańcy Tel Awiwu zebrali się na placu Zakładników, aby wspólnie obchodzić ten niezwykły moment. Skandowali imiona uwolnionych kobiet, a wzruszenie wielu osób było widoczne. Tania Coen-Uzzielli, dyrektorka Muzeum Sztuki w Tel Awiwie, opisała tę chwile jako bardzo emocjonalną, podkreślając, jak ważny jest to moment w obliczu trwającego konfliktu. Wzruszenia było tak wiele, że niektórzy obecni płakali ze szczęścia, witając powrót Romi, Emily i Doron.
Te wydarzenia przypominają, jak kruchy jest pokój w regionie oraz jak daleko sięgają konsekwencje trwającego od lat konfliktu, który dotyka życia milionów ludzi.