Dzisiaj jest 26 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Pilot wspomina katastrofę w Korei Południowej i podkreśla znaczenie pracy stewardess

Katastrofa lotnicza w Korei Południowej, w której zginęli pasażerowie, była tragiczna w skutkach i niepokojąca. W rozmowie z Onetem doświadczony pilot Dominik Punda ujawnia swoje przemyślenia na temat zdarzenia. Wyraża zdziwienie dotyczące tego, jak przebiegły ostatnie momenty lotu.

Kiedy prędkość lądowania staje się zagrożeniem

Pilot Punda zauważa, że załoga lądowała w nadmiernej prędkości, co przyczyniło się do późniejszego wypadku. Mówi, że lądowanie nastąpiło dopiero w dalszej części pasa, co mogło zniweczyć wszelkie szanse na bezpieczne przyziemienie. Jego doświadczenie w takich sytuacjach każe mu kwestionować oficjalną wersję, według której do katastrofy przyczyniły się ptaki, rzekomo uszkadzające samolot. „Sam lądowałem bezpiecznie w podobnych okolicznościach. Tutaj coś innego musiało zadecydować o ich nagłym podejściu do lądowania”, mówi.

Awarie lądowania i ich przewidywanie

Punda zastanawia się nad możliwością awarii podwozia, zaznaczając, że w takim przypadku piloci powinni być świadomi problemu na kilka minut przed lądowaniem. „Gdyby mieli poważne problemy, powinni przerwać lądowanie i skontaktować się z kontrolą lotów”, podkreśla. Przytacza przykład kapitana Wrony, który z wyprzedzeniem zgłosił problemy, a obsługa lotniska była przygotowana na awaryjne lądowanie.

Doświadczenie załogi a przyczyny tragedii

Dominik Punda, który wylatał 19,5 tysiąca godzin, zwraca uwagę na to, że Boeing 737-8AS miał problem z kontrolą prędkości. W końcówce podejścia, zaledwie 800 metrów przed końcem pasa, tempo spadania było zbyt duże. Eksplozja oraz dźwięki silników przy lądowaniu zdradzają, że samolot wciąż miał paliwo. Piloci wysłali komunikat „mayday”, co w takich sytuacjach jest rzadkością. „Zwykle po takim ostrzeżeniu następuje przerwanie lądowania”; mówi Punda, domagając się analizy czarnych skrzynek i nagrań z kokpitu, które powinny wyjaśnić przyczyny tego dramatycznego zdarzenia.

Szanse na przeżycie i aspekty szkoleniowe

Ważnym aspektem tragedii są również zeznania dwóch stewardess, które przeżyły katastrofę. Ich świadectwa mogą rzucić więcej światła na przyczyny zdarzenia. Pilot zauważa, że w przypadku takich incydentów, miejsce siedzenia pasażerów może mieć znaczenie, ale wcześniejsze wypadki pokazują, że nie zawsze jest to kluczowy czynnik wpływający na przeżycie.

Czy mniejsze doświadczenie pilotów miało wpływ na przebieg wypadku? Dominik Punda odpowiada, że na pewno nie brakowało kompetencji w załodze. „Wszyscy piloci na świecie są szkoleni według tych samych standardów, a azjatyckie linie lotnicze zwracają szczególną uwagę na dobór członków załogi.”

Teraz pozostaje tylko czekać na wyniki analizy, która może wyjaśnić enigmatyczne przyczyny tego tragicznego wypadku. Takie incydenty sprawiają, że powinniśmy jeszcze raz przemyśleć aspekty bezpieczeństwa w lotnictwie oraz odpowiedzialność systemów szkoleniowych i operacyjnych.

Źródło/foto: Onet.pl
EPA/HAN MYUNG-GU / PAP

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie