Wigilia 2024 zbliża się wielkimi krokami, a przepisy dotyczące handlu w ten wyjątkowy dzień wprowadzają sporo zamieszania. Zgodnie z ustawą zakazującą sprzedaży w niedziele i święta, sklepy będą otwarte do godziny 14. Warto jednak zauważyć, że niektóre popularne sieci decydują się na wcześniejsze zamknięcie, nawet na godzinę przed, co stawia ich pracowników w nieco niezręcznej sytuacji. W końcu święta to czas radości i odpoczynku, a nie gonitwy za ostatnimi prezentami!
MOŻLIWOŚCI ZAKUPÓW NA WIGILIĘ
Co istotne, mniejsze sklepy, całkowicie zarządzane przez ich właścicieli, mogą pracować dłużej, co stwarza możliwość zakupów dla tych, którzy w ostatniej chwili zapomnieli o niezbędnych produktach. Ostatnią handlową niedzielą przed świętami będzie 22 grudnia, więc dla zapobiegliwych będzie to ostatnia szansa na uzupełnienie świątecznych zapasów.
PROPONOWANE ZMIANY W PRZEPISACH
Na horyzoncie pojawiają się także pomysły na zmiany w przepisach, które mogą wpłynąć na przyszłoroczną Wigilię. Niektóre partie proponują, aby ten dzień stał się dniem wolnym od pracy, co miałoby przełożyć się na otwarte trzy niedziele w grudniu. Z kolei senacka propozycja dotyczy ograniczenia pracy w handlu do dwóch niedziel w miesiącu. Jak to się jednak potoczy, czas pokaże. Czy przyjdzie nam czekać na zmiany, a może po prostu wróci do nas dawny chaos zakupowy?
WYJĄTKI OD ZAKAZU HANDLU
Choć istnieją restrykcje dotyczące handlu w Wigilię i święta, warto wiedzieć, że niektóre placówki są z nich wyłączone. W sytuacjach, gdy nagle przypomnimy sobie o brakujących produktach, po godzinie 14 na Wigilię oraz w dniu Bożego Narodzenia możemy zrobić zakupy w wybranych miejscach. Co więcej, zakaz nie dotyczy także działalności prowadzonych przez przedsiębiorców działających lokalnie, co oznacza, że takie małe przedsiębiorstwa mogą z łatwością otworzyć swoje drzwi dla klientów.
Święta zbliżają się, a w powietrzu czuć swoisty niepokój związany z zakończeniem zakupowej gorączki. Czy uda się nam wprowadzić trochę spokoju do tego chaotycznego okresu? Może warto byłoby po prostu zwolnić tempo i cieszyć się tym, co najważniejsze – czasem spędzonym z bliskimi. W końcu mniej znaczy więcej, a święta powinny być o radości, a nie o stresie.
Źródło/foto: Onet.pl
Albert Zawada / PAP