Dzisiaj jest 23 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Odpowiedź ministry na kontrowersje dotyczące jej wykształcenia

Ministra ds. równości, Katarzyna Kotula, postanowiła zdementować zarzuty dotyczące nieprawdziwych informacji na temat swojego wykształcenia. W rozmowie z Polską Agencją Prasową zapewniła, że posiada wykształcenie wyższe licencjackie, a jej brak tytułu magistra wynika z niezamierzonej pomyłki, która miała miejsce podczas wypełniania formularzy na stronie Sejmu kilka lat temu.

KONTROWERSJE WOKÓŁ WYKSZTAŁCENIA KATARZYNY KOTULI

Sprawa felernych informacji o wykształceniu Kotuli stała się tematem artykułów w mediach, w tym na portalu Strefa Edukacji. Zgłoszone wątpliwości dotyczą ukończenia studiów magisterskich na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Portal zwrócił uwagę na wpisy na sejmowej stronie, gdzie w biogramie minister podano, że ukończyła filologię angielską w trybie magisterskim w 2016 roku. Okazało się jednak, że według UAM, Kotula nigdy nie uzyskała tytułu magistra, ponieważ nie złożyła pracy dyplomowej.

Rzeczniczka Uniwersytetu, Małgorzata Rybczyńska, potwierdza, że Kotula była studentką w latach akademickich 2013/2014 do 2016/17, ale tytuł magistra jej nie przysługuje. W odpowiedzi na zapytania, minister dodała, że w przeszłości, w latach 1996-2000, studiowała na pięcioletnich studiach magisterskich, jednak zrezygnowała z obrony pracy z powodu ciąży. Jak tłumaczy, musiała zacząć studia od nowa, na Collegium Balticum w Szczecinie, gdzie zdobyła licencjat.

PUSTKA W ŻYCIE ZAWODOWYM

Kotula podkreśliła, że pomyłka w formularzach miała charakter niezamierzony. Zaznaczyła, że nigdy nie ubiegała się o stanowiska, które wymagałyby od niej tytułu magistra. „Zwrócono mi uwagę, że na stronie Sejmu jest błędna informacja, więc od razu skontaktowałam się z Kancelarią Sejmu, aby dokonać korekty” — tłumaczyła.

W obliczu porównań do byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Kotula zapowiedziała, że jej przypadek jest inny i wynika z faktu, iż chodzi jedynie o nieświadomą pomyłkę. Wskazała, że nie udało jej się obronić pracy dyplomowej z „przyczyn życiowych” i nie widzi w tym „żadnego drugiego dna”.

Historia wykształcenia Katarzyny Kotuli wzbudza kontrowersje, ale czy powinna być w ogóle tematem szerszej debaty? Tego dowiemy się zapewne w kolejnych dniach, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów. Czas pokaże, czy polityków wciąż można obdarzyć zaufaniem, czy raczej należy podchodzić do ich słów z nieufnością.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie