Po ubiegłotygodniowej konwencji demokratów w Chicago wśród uczestników pojawia się coraz więcej pozytywnych wyników testów na COVID-19, w tym także w sztabie wiceprezydent Kamali Harris. Choć na wydarzeniu krążyły plotki o występie amerykańskiej piosenkarki Beyoncé, ostatecznie te doniesienia okazały się fałszywe. Dziennikarze z złośliwością komentują, że „może to właśnie koronawirus był niespodzianką konwencji”.
Obawy w sztabie Kamali Harris
Z informacji przekazanych przez NBC News wynika, że członkowie sztabu Harris obawiają się, jak ta sytuacja wpłynie na planowane na ten tydzień wydarzenia. Chociaż objawy u zakażonych są do tej pory łagodne, niektórzy źródła podkreślają, że nie zachodzi potrzeba niepokoju o resztę zespołu.
Kolejne pozytywne wyniki
Od zakończenia konwencji, która miała miejsce w czwartek, przybywa osób – zarówno uczestników, jak i dziennikarzy – informujących o pozytywnych wynikach testów na COVID-19. Jaimey Sexton, ekspert polityczny z Chicago, zauważa, że „skoro w budynku na 18 tysięcy osób zmieściło się 20 tysięcy, to musiało się to zdarzyć”.
Wieczór niespodzianek
Podczas kluczowego przemówienia Kamali Harris, kanały informacyjne donosiły o możliwym występie Beyoncé, której utwór „Freedom” stał się hymnem kampanii. Choć media spekulowały na ten temat, ostatecznie artystka się nie pojawiła.
Dziennikarka Kellie Meyer w serwisie X podzieliła się ironiczną uwagą, pisząc, że „może niespodzianką konwencji demokratów był COVID-19”, dołączając zdjęcie pozytywnego wyniku testu.
Brak środków ochrony
NBC News przypomina, że w 2020 roku, przed wprowadzeniem szczepionek, demokraci musieli odwołać zaplanowane wydarzenia. W obecnej konwencji nie wprowadzono żadnych środków bezpieczeństwa – testy ani maseczki nie były wymagane.
Interesującym zjawiskiem jest wzrost liczby zachorowań na COVID-19 w wielu regionach, w tym w USA. Eksperci przewidują, że aktualna fala może być jedną z najpoważniejszych dotychczas.
Źródło: NBC News
Źródło/foto: Interia