Szokująca zbrodnia w Głogowie (woj. dolnośląskie) wstrząsnęła mieszkańcami tego spokojnego miasta. W jednym z mieszkań odkryto zmasakrowane zwłoki 73-letniej kobiety, której ciało nosiło liczne obrażenia głowy oraz klatki piersiowej. Jak poinformowała prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, sprawca tej haniebnej zbrodni został szybko zatrzymany.
TRAGEDIA NA OSIEDLU HUTNIK
W piątek, 24 stycznia, 50-letni Robert M. powiadomił policję o dokonaniu strasznego czynu. „Zabiłem swoją matkę” – przyznał bez ogródek w rozmowie z funkcjonariuszami, kierując ich do swojego mieszkania przy ul. Niedziałkowskiego. Niestety, dramat potwierdził się; mundurowi zastali przerażający widok. Starsza kobieta leżała w kałuży krwi, a na jej ciele widniały rany tłuczone i kłute.
SPRAWCA OSIĄGNĄŁ DNO
Prokuratura Rejonowa w Głogowie natychmiast wszczęła śledztwo. Wstępne ustalenia potwierdziły, że to Robert M. zadał śmiertelne ciosy swojej 73-letniej matce. „Na miejscu ujawniono ciężkie obrażenia ciała, które sugerują brutalność czynu. Sprawca był obecny w mieszkaniu i został zatrzymany” – relacjonowała prok. Łukasiewicz.
OCZEKIWANIE NA SPRAWIEDLIWOŚĆ
Prokuratura postawiła 50-latkowi zarzut zabójstwa, co wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Mężczyzna może stanąć przed sądem z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie, zwłaszcza, że na stałe mieszka poza granicami kraju. „Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności” – dodała prokurator.
To tragiczne wydarzenie zwraca uwagę na rosnącą falę przemocy w rodzinie i potrzeby skuteczniejszej ochrony jej ofiar. Wszyscy zadają sobie pytanie: jak mogło do tego dojść? Jak długo jeszcze tragedie będą się powtarzać w domach, które powinny być schronieniem i miejscem miłości?