Rzadko które produkty Apple były na starcie wyszydzane równie mocno, co ich obudowy z wbudowaną baterią. Kosmiczny wygląd akcesoriów przez wiele miesięcy był powodem do drwin i żartów, ale mimo mojej sympatii do giganta z Cupertino… wcale się temu nie dziwię. Doskonale rozumiem przewagę jakie maja nad konkurencyjnymi produktami tego typu, ale mimo wszystko ten design kompletnie do mnie nie przemawia. Ale jeżeli dla was nie stanowi on większego problemu, to mam dla was dobre wieści. iPhone 11, iPhone 11 Pro oraz iPhone 11 Pro Max doczekały się już dedykowanych wariantów. Ughhhh.
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.