W tym tygodniu Chorzów odwiedził nieproszony gość, który zamiast spędzać czas na spacerach po parku, postanowił zrealizować swoje nieco nietypowe hobby – włamania do garaży. 32-letni mieszkańca miasta zamienił się na chwilę w złodzieja, kradnąc łom z jednego z lokali.
ZŁODZIEJSKIE ZAPĘDY
Włamanie miało miejsce w środku dnia, kiedy to sprawca, korzystając z okazji, wkradł się do garażu. Jak się później okazało, jego plan nie zakończył się na kradzieży narzędzia. Po dokonaniu kradzieży, mężczyzna z zamiarem wykorzystania łomu do kolejnego przestępstwa, usiłował włamać się do sąsiedniego garażu. Na szczęście jego poczynania zauważył czujny świadek, który szybko powiadomił służby.
<h2"SZYBKA REAKCJA POLICJI
Dyżurny świętochłowickiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie i na miejsce natychmiast skierowano patrol. Funkcjonariusze z miejscowej drogówki przystąpili do działań, ustalając rysopis sprawcy na podstawie opisu świadka. Nie dane mu było jednak zbyt długo cieszyć się swoją zuchwałością – kilka ulic dalej został zatrzymany przez policjantów.
SPRAWIEDLIWOŚĆ PRZYJDZIE
Po spędzonej nocy w areszcie, chorzowski rabusio usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz usiłowania kradzieży. I jak tu nie zauważyć ironii losu? Włamywacz, który z łatwością mógł stać się bohaterem zakupu nowego narzędzia, może teraz spędzić za kratkami aż 10 lat. Czy to nie jest najlepsza ilustracja mówiąca, że każdy przestępca w końcu dostaje to, na co zasługuje?
Źródło: Polska Policja
