Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta, mocno skrytykował decyzję premiera o przeniesieniu unijnego szczytu z Warszawy do Brukseli. W swoim wpisie w mediach społecznościowych nie szczędził ironicznych uwag, nazywając tę sytuację „polityką na miarę Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego” oraz zadając retoryczne pytanie: „kto na tym skorzysta?”.
Przeniesienie Szczytu Zaskakuje
Decyzja Donalda Tuska o rezygnacji z organizacji szczytu Rady Europejskiej w Polsce wywołuje wśród komentatorów kontrowersje. Według doniesień RMF FM, premier był przeciwny temu, by gospodarzem wydarzenia został Andrzej Duda. W efekcie, szczyt odbędzie się w stolicy Belgii. Europoseł KO Michał Szczerba w programie „7. Dzień Tygodnia” w Radiu Zet próbował usprawiedliwić tę decyzję, wskazując na problemy techniczne związane z organizacją. „To jest zatrzymanie miasta na tydzień” – wyjaśnił.
Powody Decyzji Budzą Wątpliwości
Mastalerek wyraził swoje oburzenie w postach, podkreślając absurdalność sytuacji, w której „posiadamy lotnisko w Berlinie, a Rada Europejska zamiast w Warszawie będzie miała miejsce w Brukseli”. Przytaczane słowa dają do myślenia, czy rzeczywiście chodziło jedynie o względy techniczne, czy może kryje się za tym coś więcej. Jak zaznacza, kluczowe pytanie pozostaje otwarte: kto na tym wszystkim skorzysta?
Sprawa przeniesienia tak ważnego wydarzenia do stolicy Belgii nieuchronnie rodzi wątpliwości co do intencji rządów i ich zdolności do reprezentowania Polski na forum europejskim. Czas pokaże, czy ta decyzja przyniesie oczekiwane rezultaty, czy raczej stanie się kolejnym argumentem w sporach politycznych pomiędzy obozami rządzącymi.