Lech Wałęsa, były prezydent Polski, podzielił się zaskakującym nagraniem, w którym opisuje dokument, jaki znalazł podczas porządków w swoim domu. Przyznał, że materiały te pomogły mu zrozumieć, jak w przeszłości donosił na swoich kolegów. Wyraził również przekonanie, iż posiada dowody na to, że służby specjalne fałszowały dokumenty, a jego donosy były jedynie efektem “wypadku przy pracy”.
Dawne wspomnienia w nowym świetle
W nagraniu Wałęsa zdradza, że podczas porządków natrafił na zaświadczenie dotyczące rewizji, która miała miejsce w jego domu. “Porządkuję swój żywot, a przy tym odkryłem dokumenty związane z moją przeszłością” – stwierdził. Opisał, że jeden z zabranych mu dokumentów dotyczył wydarzeń z grudnia i jego działalności sprzed 1976 roku. Mówił o około 35 kartkach papieru formatu A4, które zawierały ważne informacje o jego kolegach i ich postawach.
Rozmowy z kolegami z przeszłości
Ważnym punktem relacji Wałęsy była informacja, że dokumenty miały trafić do jego przyjaciela Leona Stobieckiego, który miał je przekazać Bogdanowi Borusewiczowi. “Nie wiem, czy te dokumenty ostatecznie dotarły do celu, ale wiadomość, którą tam zawarłem, znalazła się w rękach służb bezpieczeństwa” – powiedział Wałęsa, wskazując na fałszowane materiały, które miały być wykorzystywane przeciwko niemu.
Kontrowersje i pytania o odpowiedzialność
Lech Wałęsa zadał również publicznie pytanie, czy powinien przeprosić swoich kolegów za to, co się stało. “To był wypadek przy pracy. Doradźcie mi, czy mam przeprosić, bo zrozumiałem, że mogło to wyglądać w ten sposób, zwłaszcza że służby sprytnie zadziałały” – zwrócił się do widzów. Wałęsa nie krył irytacji, gdyż obciążał służby bezpieczeństwa odpowiedzialnością za wykorzystanie jego relacji w sposób, który mógł zaszkodzić jego znajomym.
Były prezydent nie zapomniał o osobach, które również mogły być poddane działaniom Kiszczaka i innych przedstawicieli ówczesnej władzy. Przekonywał, że dokumenty były rozsyłane nie tylko w Polsce, ale i poza nią, co miało na celu osłabienie jego pozycji i odebranie kontroli w walce przeciwko systemowi. “Nie wiedziałem, jak to się stało, ale przy porządkowaniu udało mi się rozwikłać wiele z tych tajemnic” – podsumował Wałęsa.