Wprowadzenie „ferii jesiennych” oraz podział roku szkolnego na trymestry to propozycje, które budzą wiele kontrowersji wśród rodziców uczniów. W obliczu nowego pomysłu, który dotarł do Ministerstwa Edukacji Narodowej, wiele osób wyraża swoje obawy. Niezadowolenie szczególnie dają się we znaki rodzicom, którzy martwią się o opiekę nad dziećmi, gdy sami muszą pracować. „To rozwiązanie będzie korzystne jedynie dla nauczycieli” – komentuje ojciec uczennicy z III klasy szkoły podstawowej.
Propozycja „ferii jesiennych”
Propozycja zakłada, że wolne dni miałyby przypadać w okolicach Wszystkich Świętych, co dla wielu nauczycieli i uczniów oznaczałoby pięciodniowy wypoczynek. W oparciu o raport „Dobrostan zawodowy nauczycieli” przeprowadzony przez platformę Librus, około 70 proc. nauczycieli zmaga się z wypaleniem zawodowym, więc taka przerwa mogłaby przynieść ulgę. Część ekspertów sugeruje, że odpoczynek przyniesie korzyści także uczniom.
Krytyka i wątpliwości
Temat „ferii jesiennych” zyskuje na popularności, ale wśród rodziców pojawia się coraz więcej wątpliwości. Paweł, z Krakowa, zauważa, że każde dodatkowe wolne dni w czasie roku szkolnego budzą chaos i komplikują sytuację rodziców, którzy muszą zorganizować opiekę dla swoich dzieci. Przy szerokim wachlarzu dni wolnych, takich jak wakacje czy ferie zimowe, dodanie kolejnej przerwy wydaje się być przesadą.
Mateusz z Warszawy, który ma dzieci w różnym wieku, również nie kryje swojego sceptycyzmu. „Każda dodatkowa przerwa to kolejny logistyczny problem dla rodziców, którzy muszą godzić obowiązki zawodowe z opieką nad dziećmi” – mówi. Wskazuje na to, że pomysł ferii jesiennej może generować dodatkowe wydatki na półkolonie, które prowadzą ci sami nauczyciele zmęczeni codzienną pracą.
Reakcja Ministerstwa Edukacji Narodowej
Media oraz rodzice zadają sobie pytanie, kto stoi za tym pomysłem. Ministerstwo Edukacji Narodowej potwierdza, że rozważa różne postulaty dotyczące zmian w organizacji roku szkolnego, ale na chwilę obecną plan ferii na rok szkolny 2025/2026 został już ustalony. Choć eksperci z Instytutu Badań Edukacyjnych zaczęli analizować obciążenie uczniów i nauczycieli już w ubiegłym roku, MEN stwierdza, że obecnie nie prowadzi prac nad wprowadzeniem „ferii jesiennych”.
Wydaje się, że temat ten jeszcze nie raz wróci do debaty publicznej, a emocje rodziców będą nadal narastać. Pytanie pozostaje otwarte – czy takie dodatkowe wolne na pewno jest potrzebne, a może tylko przyczyni się do chaosu i frustracji w już i tak napiętym kalendarzu szkolnym? Czas pokaże, jak będą rozwijać się dalsze losy tej inicjatywy.
Źródło/foto: Interia