Dzisiaj jest 23 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Konsekwencje Decyzji PKW: Przestępstwa, Kary i Co Dalej dla Uczestników Wyborów

Decyzja Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) stanowi właściwą odpowiedź na nadużycia ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Partia ta korzystała z zasobów budżetu państwa oraz instytucji publicznych, w tym mediów i urzędów, jako narzędzi do prowadzenia własnych kampanii wyborczych. Ruch ten osłabia także pozycję Jarosława Kaczyńskiego, co może być korzystne dla Donalda Tuska, zwłaszcza w kontekście nadchodzącej kampanii prezydenckiej. Jednakże przyjęcie tej decyzji jako rozwiązania problemów związanych z rządzeniem byłoby poważnym błędem dla koalicji.

Kompromis niezbędny dla koalicji

Koalicja powinna skoncentrować się na osiągnięciu kompromisu w sprawie takich kwestii jak składka zdrowotna, preferencyjny kredyt mieszkaniowy i inne regulacje podatkowe oraz redystrybucyjne. Ważne jest również podjęcie dialogu na temat aborcji i związków partnerskich.

Ustawy wynikające z kompromisów koalicji, nawet jeśli spotkają się z weto prezydenckim, będą skutecznym narzędziem mobilizacyjnym w zbliżającej się kampanii. Aby Polacy zdecydowali się głosować na kandydata koalicji, potrzebna jest konkretna wizja państwa, poparta uchwalonymi ustawami. Nawet jeśli ta wizja napotka opór ze strony obecnego prezydenta czy trybunału pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej.

Bez kompromisów i ustaw, nawet najskuteczniejsze rozliczenia (oczywiście w sensie symbolicznym, gdyż wiele wyroków nie zapadnie przed wiosną przyszłego roku) nie będą w stanie zmobilizować elektoratu. Rodzi się pytanie: dlaczego mieliby to uczynić, jeśli nie zobaczą sensownych działań ze strony koalicji?

Przetrwać czy zatonąć?

Koalicja musi nauczyć się współpracy, zniwelować wewnętrzne spory i różnice, w przeciwnym razie może przegrać wybory prezydenckie. Kupowanie czasu w obliczu weta nie przyniesie rezultatu, a takie dryfowanie tylko zbliży ich do politycznego niebytu.

W obliczu takich wyzwań, nawet wybór lidera partii staje się mniej istotny. Dla Kaczyńskiego decyzja PKW nie tylko osłabia jego szansę na utrzymanie władzy w PiS, ale również na skuteczne prowadzenie kampanii prezydenckiej. Dla niego najważniejsze jest, aby nie dopuścić do prezydentury kandydata opozycji.

Kontrola nad instytucjami państwowymi

Wygrana kandydata koalicji oznaczałaby dla Kaczyńskiego utratę kontroli nad instytucjami państwowymi, takimi jak Trybunał Konstytucyjny czy bank centralny, a także możliwość dalszych rozliczeń.

Ostatnie wypowiedzi Kaczyńskiego o Mariuszu Błaszczaku jako jego potencjalnym następcy ukazują nerwowość w obozie władzy. Taki pomysł przypomina wcześniejsze taktyki z lat 2007 i 2010, kiedy to Kaczyński, nie mając wpływów, trzymał się władzy do czasu, aż mógł na nowo ją zdobyć.

Dziś sytuacja jest jednak inna. Tusk stał się inicjatorem rozliczeń, a pierwsze rządy Kaczyńskiego były znacznie ostrożniejsze niż jego działania od 2015 roku. Drugi raz Kaczyński rządził w sposób, jakby nigdy nie groziła mu utrata władzy, a takie podejście wpłynęło na jego ekipę.

Pragmatyzm Morawieckiego

Mateusz Morawiecki, który wydaje się nie chcieć pozostać w cieniu Kaczyńskiego, jest jednym z nielicznych, którzy dążą do zachowania wpływu. Jego pragmatyzm łączy się z ideowością, co może być istotne w kontekście rozmów z opozycją. Morawiecki oraz jego bliscy współpracownicy, jak Konrad Szymański, przez długi czas starali się zagwarantować środki z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, mimo oporu w rządzie.

W przypadku, gdy władza zechce nawiązać dialog z opozycją, najbardziej sensowne byłoby rozmawiać z Morawieckim, a nie z bardziej kontrowersyjnymi postaciami w rządzie. Tylko że, jak można rozmawiać z Morawieckim, gdy równocześnie podejmuje się działania przeciwko niemu?

Rozsądna władza dąży do osłabienia opozycji, aby móc później z nią współdziałać. Tusk, świadomy powagi sytuacji, zdaje sobie sprawę z ryzykowności decyzji o totalnym rozbiciu struktury prawicy, mając na uwadze, że ponad połowa obywateli wyznaje poglądy prawicowe. Ostatnie działania Tuska w kontekście granic, imigracji i armii potwierdzają jego umiejętność manewrowania między różnymi frakcjami.

Choć może on sam zająć pozycje lewicowe, prawicowe czy centrowe, w wielopartyjnej demokracji nie jest to najłatwiejsze rozwiązanie.

Cezary Michalski

Bądź na bieżąco i dołącz do grona naszych 200 tysięcy obserwujących – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj nasze artykuły!

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie