To, co wydarzyło się w miniony wtorek w Sopocie, z pewnością nie było przykładem dobrej jazdy. 29-letni kierowca z Gdyni, kierując peugeotem, w sposób rażący zignorował czerwone światło i sygnały policji, które miały go zatrzymać do kontroli. W jego zachowaniu dostrzegamy nie tylko lekceważenie przepisów, ale również bezmyślność, która mogła doprowadzić do poważnych konsekwencji.
BEZ UPRAWNIEŃ I S NARKOTYKAMI
Policyjna interwencja miała miejsce około godziny 23:00 na skrzyżowaniu Alei Niepodległości z ulicą Malczewskiego. Mundurowi zauważyli peugeota, który bez żadnych skrupułów przejechał na czerwonym świetle. Kiedy funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, kierowca, zamiast zareagować, zygzakiem skierował się w ulicę Krasickiego, gdzie wjechał za znak „zakaz wjazdu”. Dopiero przy zbiorniku wodnym zdołał się zatrzymać.
Okazało się, że mężczyzna nie posiadał prawa jazdy, a jego pojazd nie przeszedł wymaganych badań technicznych. To jednak nie koniec złamania przepisów. Policjanci natychmiast poczuli zapach marihuany unoszący się z samochodu, a ich uwadze nie umknęły także niereagujące na światło źrenice zatrzymanego. Przyznał się do wcześniejszego palenia narkotyków, co skłoniło funkcjonariuszy do pobrania mu krwi celem przeprowadzenia dalszych badań.
NIE CHCIAŁ DOWIADUJE SIE O SWOICH ZABAWACH Z NARKOTYKAMI
Funkcjonariusze znaleźli u niego młynek z suszem oraz woreczek z białym proszkiem. Zatrzymany nie ukrywał, że to marihuana i amfetamina. Dodatkowo, w tym niecodziennym zatrzymaniu, wyszło na jaw, że telefon, który miał przy sobie, został skradziony w 2021 roku w Gdańsku. Tajemnicą Poliszynela staje się fakt, że ten mężczyzna znany jest już organom ścigania – w lipcu 2024 roku opuścił zakład karny, gdzie spędził ponad rok za znieważenie funkcjonariuszy i naruszenie nietykalności.
SPRAWIEDLIWOŚĆ CZY REALNY STRACH?
Teraz, 29-latek staje przed sądem, gdzie usłyszał zarzuty dotyczące posiadania narkotyków. Jeżeli badania krwi potwierdzą obecność zabronionych substancji, lista jego przewinień może się znacznie wydłużyć, gdyż pojawi się zarzut prowadzenia pojazdu pod ich wpływem. Na dodatek, zostanie rozpatrzona sprawa wykroczenia związanego z prowadzeniem samochodu bez uprawnień. W związku z tym, otrzymał cztery mandaty na łączną kwotę 2 tysięcy złotych oraz 38 punktów karnych.
Przypominamy! Posiadanie narkotyków oraz prowadzenie pojazdu pod ich wpływem to poważne przestępstwa, które mogą zakończyć się nawet trzema latami pozbawienia wolności. Miejmy nadzieję, że to zajście będzie przestrogą dla innych, by nie igrać z prawem i nie narażać siebie oraz innych na niebezpieczeństwo.
Źródło: Polska Policja