W 2016 roku premier Morawiecki obiecywał milion aut elektrycznych do 2025 roku na naszych drogach. W tym roku te ambitne plany zostały trochę zrewidowane i liczba ta spadła do 300 tysięcy, ale jak patrzę na najnowszy raport Licznik elektromobilności, śmiem powątpiewać i w tę liczbę.
Aby nabrać punktu odniesienia, zerknijmy najpierw na pierwszy raport z końca marca 2019 roku. Wtedy na polskich drogach jeździło prawie 5 tys. aut elektrycznych, z których w pełni elektrycznych było ponad 3 tys. (63%) i hybryd prawie 2 tys. (37%). Z kolei stacji ładowania aut elektrycznych mieliśmy 646, w tym 434 z ładowaniem prądem przemiennym i 212 ze stałym.
Po 7 miesiącach liczba aut elektrycznych w Polsce urosła do prawie 8 tysięcy – 4,7 tys. w pełni elektrycznych i 3,2 tys. hybrydowych. Natomiast w przypadku stacji ładowania aut elektrycznych przybyło ich nieco ponad 300.
Maciej Mazur, Dyrektor Zarządzający PSPA:
Liczba elektrycznych samochodów osobowych w Polsce rośnie z miesiąca na miesiąc, ale rynek w dalszym ciągu znajduje się w początkowej fazie rozwoju. Nie pomoga mu, że wielu potencjalnych nabywców EV wstrzymuje się z zakupem, oczekując na spadek cen związanych z dopłatami w ramach Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Liczymy, że uruchomienie systemu wsparcia będzie odczuwalne i wpłynie na tempo rozwoju elektromobilności w Polsce.
Wspomniane dopłaty na zakup auta elektrycznego mają ruszyć od nowego roku, ale i tak ciężko sobie wyobrazić jakoś mocno znaczący wzrost ich zakupu w Polsce do takiego poziomu, aby choćby te 300 tysięcy osiągnąć do 2025 roku.
Jakub Faryś, Prezes PZPM:
Istotne jest, aby procedury uzyskiwania dopłat w ramach Funduszu Niskoemisyjnego Transportu były jak najprostsze, tak by umożliwić klientom bezproblemowe uzyskanie dofinansowania. Ważne jest również to, by z dopłat Funduszu mogła skorzystać jak największa liczba przedsiębiorców – zakupy flotowe stanowią bowiem 3/4 rynku rejestracji nowych samochodów.
Jak to wygląda w przypadku innych rodzajów zarejestrowanych pojazdów elektrycznych – nowych i używanych? Tutaj mamy porównanie danych od początku roku do września 2019 roku z analogicznym okresem roku ubiegłego. W październiku 2018 roku w tym okresie odnotowano 1624 rejestracji elektrycznych samochodów osobowych, w tym roku liczba się ta podwoiła do 3250. Podział na w pełni elektryczne i hybrydy jest mniej więcej podobny.
Spory wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym, przynajmniej procentowy, mamy w przypadku elektrycznych aut dostawczych i ciężarowych – o 154%, z 83 do 211, łącznie na koniec października jest ich 446. Z kolei autobusów elektrycznych zarejestrowano łącznie w liczbie 208 z tym, że dynamika wzrostu rok do roku jest na podobnym poziomie.
Niezmiennie najwięcej mamy elektrycznych motocykli i motorowerów – 6094, z czego motorowerów 5845, a motocykli 249. Z kolei innych mniejszych pojazdów elektrycznych zarejestrowano do końca października w liczbie 195.
Na koniec zerknijmy na listę miast, w których znajdziemy najwięcej stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Rzecz jasna najwięcej jest w Warszawie – ponad 120, około 50 jest we Wrocławiu i Katowicach. Nieco mniejszą ich liczbę znajdziemy w Krakowie, Gdańsku i Poznaniu.
Źródło: PZPM/PSPA.
The post Jak to z tą liczbą aut elektrycznych w Polsce jest naprawdę. Najnowsze dane PZPM i PSPA nie zachwycają appeared first on AntyWeb.
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.