Doradcy Donalda Trumpa zaprezentowali szereg propozycji zakończenia konfliktu w Ukrainie. Jednym z rozważanych scenariuszy jest utworzenie strefy zdemilitaryzowanej o długości około 1300 km, która miałaby obejmować 20 proc. ukraińskich terenów przekazanych Rosji. Inny wariant przewiduje zakaz przystąpienia Ukrainy do NATO przez następne 20 lat. Co istotne, żaden z tych planów nie zakłada udziału amerykańskich sił zbrojnych w misji pokojowej. – To zadanie dla Polaków, Niemców, Brytyjczyków i Francuzów – podkreślają republikanie.
Jak informuje „Wall Street Journal”, nowi doradcy prezydenta USA wytyczyli plan, który zakłada zawieszenie walk na obecnej linii frontu oraz utworzenie strefy zdemilitaryzowanej. Nie wiadomo, kto miałby nadzorować to terytorium, ale amerykańskie wojska nie będą uczestniczyć w jakiejkolwiek misji pokojowej ani też nie będą otrzymywać za to finansowania. – Możemy oferować szkolenia i wsparcie, jednak żadne amerykańskie siły nie będą zaangażowane w utrzymanie pokoju w Ukrainie. I nie przewidujemy za to płatności – zaznaczył przedstawiciel zespołu Trumpa.
Amerykański rząd planuje jednak dostarczać Ukrainie broń, aby pomóc w obronie przed ewentualnym przyszłym atakiem ze strony Rosji. Propozycja przewiduje również, że Rosja zatrzyma około 20 proc. obszarów Ukrainy, które już zdobyła.
Pomysły alternatywne
Inny plan, przedstawiony Trumpowi przez Keitha Kellogga i Fredericka H. Fleitza, zakłada wstrzymanie dostaw broni do Kijowa, dopóki Ukraina nie zgodzi się na rozmowy z Rosją. – Ukraina może dążyć do odzyskania utraconych terenów, ale musi to odbywać się poprzez dyplomację – przekazał „WSJ”.
Obietnice Trumpa
Donald Trump zapowiedział, że zakończy wojnę w Ukrainie w ciągu doby od objęcia urzędu. Niestety, szczegóły dotyczące jego planów i strategii negocjacyjnej z Władimirem Putinem oraz Wołodymyrem Zełenskim nie zostały ujawnione. Prezydent Ukrainy wielokrotnie podkreślał, iż nie zamierza rezygnować z Krymu i Donbasu w imię osiągnięcia pokoju.
Źródło/foto: Interia