Tomasz J. to postać, która w ostatnich dniach wzbudza wiele kontrowersji i emocji. Jak ustalił Onet, mężczyzna wykorzystał swoją relację z posłanką PiS, Iwoną Arent, do zbudowania sieci kontaktów w rządzie oraz w kluczowych spółkach Skarbu Państwa. Przypomnijmy, że to właśnie ta posłanka zyskała rozgłos, gdy nazwała Bronisława Komorowskiego „burakiem” oraz zasiadała w komisji śledczej dotyczącej afery Amber Gold.
INFORMACJE O TOMASZU J.
W czasach rządów PiS, Tomasz J. stał się osobą wpływową w polskim życiu politycznym. Przez lata wykorzystywał swoją relację z Iwoną Arent do osiągania znacznych korzyści. Został oskarżony o korupcję, powoływanie się na wpływy w instytucjach publicznych oraz pranie brudnych pieniędzy. Do zarzutów się nie przyznaje, a jego proces ma rozpocząć się niebawem.
W trakcie śledztwa, posłanka wyznała, że ich relacja miała charakter towarzyski. „Spotykaliśmy się na kolacje, a on kupował mi kwiaty może dwa razy. Prowadziliśmy rozmowy telefoniczne o różnych problemach życiowych” – przyznała w rozmowie z Jacekiem Harłukowiczem z Onetu.
ŚLEDZTWO I KRYPTONIM „CASANOVA”
Ustalono, że to Iwona Arent wprowadziła Tomasza J. w kręgi polityczne. CBA nadało swojemu śledztwu kryptonim „Casanova”, co sugeruje, że relacje osobiste odgrywały istotną rolę w sprawie.
PRZESZŁOŚĆ IWONY ARENT
Iwona Arent, urodzona w 1968 roku, w latach 80. przerwała studia prawnicze, by wyjechać do Grecji, gdzie pracowała m.in. jako sprzątaczka oraz w restauracji. Po powrocie do Polski ukończyła studia z zakresu politologii i rachunkowości, a do PiS dołączyła w 2002 roku. Po nieudanych próbach zdobycia mandatu w wyborach europejskich i parlamentarnych, otrzymała go w 2006 roku, gdy Aleksander Szczygło stanął na czele kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Od tego czasu nieprzerwanie zasiada w Sejmie.
AFERY I CONTROWERSJE
W 2018 roku Arent była członkiem komisji śledczej zajmującej się sprawą Amber Gold. W swoich wypowiedziach krytykowała działania prokuratury, sugerując, że kieruje się ona w niewłaściwym kierunku. W trakcie kampanii wyborczej w 2015 roku nie szczędziła ostrych uwag pod adresem Bronisława Komorowskiego, nazwanego przez nią „burakiem”. W styczniu 2016 roku zasłynęła z kontrowersyjnej wypowiedzi, w której stwierdziła, że „lepiej procedować w nocy, ale w Sejmie, niż przy ośmiorniczkach albo na cmentarzu”, co miało być odpowiedzią na krytykę nocnych obrad PiS.
W styczniu 2025 roku Arent znowu wzbudziła emocje, publikując zdjęcie mostu z kontrowersyjnym napisem „śmierć zdrajcom Polski i bandzie Tuska”. Komentując tę sytuację, zauważyła, że „mosty powinny łączyć, a nie dzielić”, nawiązując w ten sposób do politycznych podziałów w Polsce.
W czerwcu 2023 roku prokuratura postawiła zarzuty synowi posłanki dotyczące pobicia partnerki. Sprawa trafiła do sądu, a ze względu na brak świadków kolejny termin rozprawy został wyznaczony na 5 marca 2025 roku. Wraz z rozwojem tych wydarzeń, nieprzerwanie trzymamy rękę na pulsie, obserwując zmagania polityków oraz ich życie osobiste, które wciąż intrygują i zaskakują.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Tomasz Waszczuk / PAP.