W sklepie spożywczym w Stanach Zjednoczonych doszło do nietypowego zdarzenia, gdy wśród paczki ekwadorskich bananów odkryto nieoczekiwanego pasażera – węża kociookiego. Okazało się, że jego podróż z Ameryki Południowej do Manchesteru w stanie New Hampshire była nie tylko zaskoczeniem, ale także wymagała interwencji odpowiednich służb.
Niecodzienny pasażer w sklepie
Wąż, który trafił do supermarketu, został zauważony przez pracowników w sobotę. Dzięki ich szybkiej reakcji, sklep natychmiast powiadomił stanowy Wydział ds. Egzekwowania Prawa Rybackiego i Łowieckiego. Funkcjonariusze szybko przybyli na miejsce i bezpiecznie odłowili nieproszony gościa – informuje „New York Post”.
Groźny, ale nie najgroźniejszy
Jak się okazało, mowa była o wężu kociookim z gatunku Leptodeira ornata, które są jadowite, aczkolwiek w przypadku ludzi ich ukąszenie może prowadzić jedynie do bólu czy obrzęku. Dla małych zwierząt, jak twierdzą eksperci, mogą być znacznie bardziej niebezpieczne. Griffin McKeown, jeden z funkcjonariuszy, z humorem zauważył, że pracownik, który pierwszy dostrzegł węża, musiał posiadać znaczne doświadczenie w rozpoznawaniu tego typu gadów.
Podziękowania za szybką reakcję
Za sprawną akcję i błyskawiczne zgłoszenie incydentu, personel supermarketu otrzymał wyrazy wdzięczności od służb. Węgorz kociooki to jeden z powszechnie występujących wężów w zachodnim Ekwadorze, gdzie świetnie przystosował się do ekosystemu suchych lasów. Niestety, supermarket nie jest jego naturalnym środowiskiem, dlatego wąż został przekazany do specjalnego ośrodka w Massachusetts, gdzie będzie miał lepsze warunki do życia.
Źródło/foto: Polsat News