Trudno uwierzyć w tę niezwykłą historię, która z pewnością wprawia w osłupienie. Babcia, zamiast swojego wnuka, odebrała ze szkoły obcego chłopca, nie dostrzegając, że coś jest nie tak. Bez zastanowienia zaprowadziła go na trening piłkarski, w tym samym czasie zrozpaczony ojciec poszukiwał swojego syna. Co za szczyt roztargnienia!
ABSURDALNA POMYŁKA WE WŁOSKIM MIEŚCIE
Incydent miał miejsce w Udine, mieście w północnych Włoszech. Jak relacjonuje dziennik „Il Messaggero”, sytuacja nabrała dramatycznego biegu, gdy ojciec dziecka przybył do szkoły i zauważył, że jego syna tam nie ma. Natychmiast wszczęto alarm, a w mgnieniu oka rozpoczęły się intensywne poszukiwania zaginionego chłopca.
Okazało się, że to trener piłkarski był tym, który dostrzegł, iż coś jest nie tak, pytając babcię: „Proszę pani, a co to za dziecko?” I wtedy nastał czas na gorzkie refleksje — chłopiec przyprowadzony na trening wcale nie był członkiem klubu.
JEDNA POMYŁKA, WIELE EMOCJI
Dopiero po tej wymianie zdań seniorka zorientowała się w swojej pomyłce. To nie był jej wnuk, lecz kolega z klasy, którego odebrała ze szkoły. W momencie, gdy człowiek powinien czuć ulgę, wrócił do placówki edukacyjnej, gdzie od czterdziestu minut przerażony ojciec poszukiwał swojego syna. „Wybaczcie, zmylił mnie kaptur chłopca” — brzmiały słowa babci, która ze szczerej szczerości próbowała wytłumaczyć swój błąd.
PRZYKŁADY ROZTARGNIENIA NIE TYLKO WE WŁOSZECH
Nie jest to jedyny przypadek roztargnienia w tej sprawie. Kilka lat temu w Lubartowie, w Polsce, podobna sytuacja miała miejsce. Dziadek zamierzający odebrać swojego wnuka z przedszkola pomylił go z jego przyjacielem. Przyjaźniący się chłopcy mieli podobne imiona, a ich styl ubierania się do złudzenia się pokrywał. Dziecko, kierując się zaufaniem, poszło ze zdziwionym dziadkiem kolegi, myśląc, że to świetna okazja do zabawy. Niestety, nie był to właściwy dzień na takie niespodzianki.
Ostatecznie, te zdarzenia pokazują, że roztargnienie może dotknąć każdego, niezależnie od wieku. Być może warto pomyśleć o wprowadzeniu jakichś nowych zasad przy odbieraniu dzieci z placówek, aby uniknąć takich zabawnych, choć niepokojących sytuacji w przyszłości.