Szymon Hołownia w ostatnich dniach wywołał zamieszanie, sugerując, że oskarżenia dotyczące jego rzekomych studiów w Collegium Humanum mogą być rezultatem działań służb specjalnych. Jego słowa skomentował Adam Bodnar w programie „Kropka nad i” emitowanym na TVN24. — Jeżeli pan marszałek mi ufa, to niech się po prostu niczym nie martwi — zaznaczył, podkreślając, że tego typu insynuacje są oburzające i absolutnie niedopuszczalne.
SPRAWY ZAWODOWE I OSOBISTE HOŁOWNI
Adam Bodnar, komentując sytuację w studiu TVN24, odniósł się do zarzutów pod adresem Szymona Hołowni związanych z jego rzekomymi „studiów” w Collegium Humanum, które opisał w ostatnim wydaniu „Newsweek”. Bodnar zaznaczył, że Hołownia zaprzeczył, jakoby uzyskał dyplom bez odbycia zajęć, wyjaśniając, że jedynie planował rozpoczęcie studiów, ale szybko zrezygnował. Hołownia ostrzegł też, że sytuacja może doprowadzić do kryzysu zaufania w koalicji, jeśli okaże się, że służby lub prokuratura w jakikolwiek sposób były zaangażowane w wyciek informacji.
OBURZENIE I BRAK DOWODÓW
— Ja mogę się wypowiadać w kontekście prokuratury, a takie sugerowanie jest dla mnie nie do pomyślenia — podkreślił Bodnar. Stwierdził również, że prokuratura działa w sposób transparentny i nie ujawnia informacji bez wyraźnych podstaw. Dodał, że cieszy się z zaufania, jakie mu okazuje Hołownia, ale widzi też w nim obawy dotyczące całej instytucji prokuratury.
Bodnar wyjaśnił, że po zapoznaniu się z medialnymi doniesieniami, poprosił prokuratora krajowego Dariusza Korneluka o wyjaśnienia. Otrzymał odpowiedź, że w materiałach zgromadzonych przez prokuraturę nie znaleziono dowodów na jakiekolwiek niewłaściwe działanie ze strony marszałka.
— Jeżeli pan marszałek mi ufa, to niech spokojnie odbiera swój zaufanie. Wszystko wskazuje na to, że informacje przekazane przez niego są rzetelne — zakończył Bodnar, pozostawiając widzów w niepewności, co do dalszego rozwoju wydarzeń w sprawie.
Fala kontrowersji dotyczących Collegium Humanum i związanych z tym insynuacji ujawnia, jak łatwo można wzbudzić w mediach zamieszanie. Czas pokaże, czy słowa Bodnara przyniosą spokój w koalicji, czy raczej zainspirują kolejne spekulacje w tym zamkniętym kręgu politycznych potyczek.