Mija siedem lat od tragicznej śmierci podkom. Mariusza Koziarskiego, który zginął na służbie podczas akcji mającej na celu zatrzymanie niebezpiecznych przestępców. W hołdzie zmarłemu policjantowi, w Wiszni Małej pod Wrocławiem, przy pomniku poświęconym jego pamięci, kwiaty i znicze złożyli koledzy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji we Wrocławiu, a tempem przewodził mł. insp. Wojciech Żmija. Obecna na miejscu była także wdowa po poległym funkcjonariuszu. Mariusz, którego zabrakło wśród nas przez ostatnie siedem lat, oddał życie, wypełniając w pełni treść policyjnej roty ślubowania – „Strzec bezpieczeństwa państwa i jego obywateli nawet z narażeniem życia”…
TRAGICZNE WYDARZENIA
Ten fragment przysięgi podkom. Mariusza Koziarskiego spełnił się w najbardziej dramatyczny sposób. W nocy z 2 na 3 grudnia 2017 roku, będąc w czasie wolnym od służby, otrzymał powiadomienie o alarmie bojowym i konieczności stawienia się natychmiast w jednostce. Został wyznaczony na dowódcę zespołu bojowego składającego się z pięciu funkcjonariuszy, którego zadaniem było zatrzymanie niezwykle niebezpiecznego przestępcy ukrywającego się w kontenerze z bankomatem w Wiszni Małej.
W trakcie akcji doszło do dynamicznej wymiany ognia między przestępcą a funkcjonariuszami SPAP we Wrocławiu, w wyniku której podkom. Mariusz Koziarski poniósł śmierć na miejscu. Strata „Koziego”, jak nazywali go przyjaciele z zespołu, była głęboką tragedią dla całej polskiej Policji. W ten sposób formacja straciła doświadczonego policjanta, pełnego pasji i zaangażowania w swoją służbę.
HOŁD DLA BOHATERA
Aby uhonorować pamięć tego, który z pełnym oddaniem wypełnił słowa policyjnej roty, koledzy Mariusza, funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji we Wrocławiu, dowodzeni przez mł. insp. Wojciecha Żmiję, przybyli do miejsca, gdzie wspólnie działali po raz ostatni. Przy pomniku w Wiszni Małej, obok wdowy po zmarłym policjancie, złożyli kwiaty oraz zapalili znicze, jako wyraz szacunku dla mężczyzny, który oddał wszystko, co miał najcenniejsze – własne życie, służąc Polsce.
Wydarzenia te przypominają nam o oddaniu i poświęceniu, które towarzyszą pracy w Policji. Historia Mariusza Koziarskiego jest nie tylko pamiątką tragiczną, lecz także inspiracją dla kolejnych pokoleń funkcjonariuszy, aby nieustannie dążyć do ochrony bezpieczeństwa obywateli, nawet w najtrudniejszych okolicznościach.
Sekcja Prasowa KWP we Wrocławiu
Źródło: Polska Policja