Paryż odlicza dni do ponownego otwarcia katedry Notre Dame, która wciąż wzbudza ogromne zainteresowanie wśród turystów pragnących zobaczyć jej odnowione wnętrza po tragicznym pożarze. Koszt renowacji wyniósł ponad 700 milionów euro, jednak nie wszyscy historycy są zadowoleni z efektów. Wskazują, że katedra straciła swój średniowieczny klimat.
OTWARCIE PO POŻARZE
Notre Dame zostanie udostępniona zwiedzającym 8 grudnia, co będzie miało miejsce ponad pięć lat od momentu, gdy ogień zniszczył część jej konstrukcji. Zanim katedra powróci do użytku publicznego, w piątek odwiedzą ją między innymi prezydent Francji Emmanuel Macron, jego żona Brigitte, biskup Paryża Laurent Ulrich oraz kilku urzędników.
Podczas wizyty, która miała miejsce w obecności kamer telewizyjnych, Macron poświęcił szczególne słowa uznania dla wszystkich, którzy brali udział w jej odbudowie, podkreślając, że „Francja jest wdzięczna za przywrócenie Notre Dame”. Prace obejmowały m.in. naprawę dachu oraz wymianę belki pamiętających średniowiecze, usunięcie patyny z murów i sklepienia, a także dodanie nowoczesnych elementów, takich jak ołtarz, mównica oraz brązowe siedziska dla kapłanów.
KONTROWERSJE WŚRÓD HISTORYKÓW
W czasie renowacji zredukowano liczbę rzeźb i obrazów, a zamiast nich dodano więcej lamp, co nie umknęło uwadze historyków sztuki. Jak zauważają francuskie media, efektem tych zmian jest katedra, która przypomina bardziej nowy kościół niż zabytkową świątynię z epoki średniowiecza.
7 grudnia odbędzie się uroczysta ceremonia, w trakcie której państwo symbolicznie przekaże katedrę Kościołowi. W wydarzeniu wezmą udział przedstawiciele krajów, które wsparły odbudowę finansowo, a ich obecność ma szczególne znacznie, gdyż nie wszystkie są chrześcijańskie. Na wydarzeniu pojawi się również Andrzej Duda, jednak papież Franciszek nie będzie uczestniczył w tym symbolicznym wydarzeniu.
DRAMATYCZNY POŻAR I JEGO KONSEKWENCJE
Pożar w katedrze Notre Dame wybuchł 15 kwietnia 2019 roku, obejmując dach i wieżę sygnaturkę. Przy akcji gaśniczej brało udział ponad 400 strażaków, a udało się uratować wiele cennych obiektów, takich jak korona cierniowa oraz tunika św. Ludwika. Niemniej jednak niektóre obrazy uległy zniszczeniu, a przyczyna pożaru nigdy nie została jednoznacznie ustalona. Prokuratura, która prowadziła śledztwo, wykluczyła podpalenie oraz zamach terrorystyczny, wskazując na prawdopodobieństwo nieszczęśliwego wypadku.
Macron, komentując zniszczenia, podkreślił, że „jest smutny, że część nas wszystkich płonie”, a następnie ogłosił decyzję o odbudowie katedry. Z całego świata na ten cel wpłynęło ponad 840 milionów euro, a szacuje się, że już wkrótce Notre Dame będzie przyciągać ok. 15 milionów turystów rocznie.
Źródło/foto: Polsat News
