Dzisiaj jest 15 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Firmy masowo będą ogłaszać upadłość. „To nieuniknione”

Sejm przyjął ustawy tworzące tzw. tarczę antykryzysową, która ma wspomóc przedsiębiorstwa i przedsiębiorców w tym trudnym czasie pandemii koronawirusa. Ci pierwsi nie są jednak do końca zadowoleni z propozycji rządzących.

Znaków zapytania jest wiele. Dla przykładu propozycja UOKiK dotycząca branży pożyczkowej może spowodować, że zniknie ona całkowicie z mapy Polski. Przedsiębiorcy uważają także, że trzymiesięczne wakacje od ZUS tylko dla mikrofirm to dyskryminacja. W ich opinii pomoc powinna dotyczyć także średnich i dużych firm.

– Przygotowane rozwiązania w ustawach nie uwzględniają uwag zgłaszanych przez Pracodawców RP – mówi główny ekonomista Sławomir Dudek. Co ciekawe nie zostały także uwzględnione nawet uwagi dotyczące porządku redakcyjnego i logicznego.

Brak czasu nie jest usprawiedliwieniem tak wielu uchybień w pakiecie. Okazało się bowiem, że znalazł się czas dla wprowadzenia zaostrzonych warunków dla niektórych instrumentów wsparcia, a także obciążenia branży pożyczkowej, która może doprowadzić do jej upadku.

Co więcej, tarcza ma chronić głównie małe firmy, a duże w stopniu ograniczonym. Nie będą one miały np. możliwości umorzenia składek na ZUS. – Czy zdaniem rządu koronawirus i jego skutki nie wystąpią w dużych przedsiębiorstwach? – pyta Sławomir Dudek.

W jego ocenie, w obszarze rynku pracy nie uwzględniono żadnego z postulatów Pracodawców RP dotyczących instrumentów wsparcia. Wprowadzono jednak dodatkowe ograniczenia w udzielanej pomocy. W efekcie uzyskanie wsparcia będzie dla przedsiębiorców jeszcze trudniejsze i będzie wymagało porozumienia ze stroną społeczną. Oznacza to, że wiele z rozwiązań ujętych w tarczy antykryzysowej nie zostanie wprowadzona i okaże się fikcją. Z kolei wszelkie opóźnienia we wdrażaniu instrumentów pomocowych mogą przyczynić się do utraty płynności finansowej firmy i likwidacji miejsc pracy. W praktyce oznacza to, że pracodawcy będą zmuszeni do stosowania innych rozwiązań ograniczających koszty.

Największą kontrowersją jest więc pomoc tylko dla mikrofirm i samozatrudnionych. Jednak jest to złudne. Bo im większa firma, tym większe koszty jej prowadzenia. Jeśli upadną korporacje, za chwile, mimo pomocy, upadną też firmy mikro.

Upadłość nieunikniona

Już teraz wyszukiwanie słowa upadłość konsumencka w Google bije rekordy. Przypomnijmy, że według prognoz ekspertów jesteśmy nadal na początku pandemii. Najgorsze ma przecież dopiero nadejść. Można więc sobie wyobrazić, jak ta sytuacja wpłynie na gospodarkę i przedsiębiorców. Jeśli pakiet antykryzysowy pozostanie niezmieniony, może okazać się, że fala upadłości firm będzie większa niż komukolwiek w tym momencie się wydaje.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
mixc
mixc
4 lat temu

„Wakacje od ZUS”? To żadne wakacje, z ZUS zwolniono księży a właściciele firm i samozatrudnieni muszą za 3 miesiące zapłacić około 6000 za czas kiedy ZABRONIONO im pracować. Każdy z nas miesiąc w miesiąc przez całe życie płaci Państwu w podatkach tysiące złotych ale jak raz trzeba pomóc to państwo ma już w nosie i dalej chce ciągnąć kasę? Gdzie tu sprawiedliwość?

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie