Afera związana z zatrzymaniem Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia, spowodowała szeroką dyskusję w szeregach Koalicji Obywatelskiej, która podczas wiosennych wyborów wspierała jego kandydaturę na fotel prezydenta miasta. „Zaufaliśmy Sutrykowi, zamiast postawić na Michała Jarosa” – wyraża żal jeden z doświadczonych samorządowców z KO. Inny polityk dodaje: „Ileż to osób nas przed nim ostrzegało. Wpakowaliśmy się w to na własne życzenie.”
SUMIENIE PLATFORMY OBYWATELSKIEJ
Obecna sytuacja staje się kłopotliwa dla Platformy Obywatelskiej, która nie może odciąć się od Sutryka, mimo że nie jest on jej członkiem, a zawsze stanowił jej polityczne zaplecze. „Nie możemy po prostu wyjść i powiedzieć, że to nie nasz człowiek. To sytuacja, z której trudno się wyplątać” – mówi jeden z samorządowców PO.
Inny polityk sugeruje, że warto byłoby wystosować apel do Sutryka o dymisję dla dobra mieszkańców Wrocławia. „Oczywiście, on tego nie uczyni, ale przynajmniej byłoby to jakieś wyjście z trudnej sytuacji. Nie możemy po prostu udawać, że go nie znamy” – dodaje.
PROBLEMY Z COLLEGIUM HUMANUM
Sutryk został zatrzymany 14 listopada przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku z postępowaniem dotyczącym nieprawidłowości w Collegium Humanum. Pełnomocnicy prokuratury potwierdzili, że prezydent Wrocławia ma zarzuty związane z wręczeniem korzyści majątkowej byłemu rektorowi uczelni w zamian za nieukończony dyplom z wyższych studiów MBA.
Po wielogodzinnych przesłuchaniach Sutryk został zwolniony, ale prokuratura wprowadziła wobec niego zabezpieczenia w postaci wolnościowych środków zapobiegawczych. Już następnego dnia powrócił do pracy w ratuszu, podkreślając, że nie zamierza ustępować ze swojego stanowiska.
REFLEKSJE W PLATFORMIE
Wielu polityków w Koalicji Obywatelskiej zaczyna dostrzegać, że poparcie Sutryka mogło być błędem. „Nikt nie mówił o Collegium Humanum przy podejmowaniu decyzji o naszym wsparciu. Liczyły się inne aspekty, takie jak zarządzanie ratuszem” – przyznaje przedstawiciel władz PO.
Nie ma wątpliwości, że afera negatywnie wpłynie na wizerunek partii. „Donald Tusk podejmował ryzykowne decyzje personalne, a Sutryk wszedł do jego portfolio jako jeden z większych błędów” – zauważa doświadczony polityk, podkreślając, że nauka z tej sytuacji powinna być dla partii jasna.
SKUTKI DLA TRZASKOWSKIEGO
Rafał Trzaskowski, potencjalny kandydat PO na prezydenta, również może odczuć skutki sytuacji Sutryka, z którym łączyły go bliskie relacje. „Poparł Rafała, ale nie zmienia to faktu, że to Sutryk znalazł się w trudnej sytuacji” – komentuje źródło z warszawskich struktur partii.
Osoby związane z Trzaskowskim dystansują się od niekorzystnych skojarzeń z Sutrykiem, uważając, że media próbują sztucznie wiązać ich losy. Niezależnie od tego, w Platformie trwa dyskusja na temat konsekwencji tej sytuacji dla samej partii, która wyniosła Sutryka na prezydencki tron we Wrocławiu.
Obecnie przyszłość Sutryka i jego rola w wrocławskim ratuszu są niepewne. Platforma Obywatelska będzie musiała podjąć decyzje dotyczące dalszych działań, ale na razie nikt nie zamierza go odwoływać ani zurzędować na zapleczu.
Źródło/foto: Interia