234 proc. – tak znacząco wzrósł budżet Kancelarii Prezydenta w ciągu ostatniej dekady. Rząd Andrzeja Dudy postanowił w tym kontekście, że będzie musiał podjąć działania mające na celu ograniczenie wydatków. W przeciwnym razie, posłowie z różnych opozycyjnych ugrupowań ostrzegli, że będą zmuszeni sami interweniować. Stwierdzają, że plany na przyszły rok są zbyt wydumane.
Niepokojące liczby dla Kancelarii
Kancelaria Prezydenta zamierza w przyszłym roku przeznaczyć na swoje cele 312 milionów złotych, co stanowi rekordową kwotę. Dla porównania, w 2015 roku, kiedy Andrzej Duda obejmował urząd, budżet ten wynosił 133,5 miliona złotych. Jak zwracają uwagę politycy Koalicji Obywatelskiej, w ciągu dziesięciu lat wydatki te wzrosną o 233 proc., podczas gdy inflacja w tym czasie osiągnie zaledwie 44 proc. W związku z tym podczas ostatniego posiedzenia Komisji Finansów Publicznych, które miało miejsce 7 listopada, zapadła decyzja, że Kancelaria Prezydenta powinna samodzielnie zredukować przyszłoroczny budżet. Postawiono urzędnikom Andrzeja Dudy jasny warunek.
Apel do Kancelarii
Janusz Cichoń, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, nie miał złudzeń. – Rozumiemy, że jesteście w trudnej sytuacji i korzystacie z pełnej autonomii w zakresie kształtowania budżetów, jednak Sejm ma prawo wyrazić swoje zaniepokojenie. Widzimy, że planowane wydatki są znacznie wyższe niż normy. W obliczu obecnej sytuacji finansów publicznych konieczne są oszczędności – podkreślał.
Rozmowa o wzrostach budżetu
Urzędnicy kancelarii tłumaczyli ten niepokojący wzrost przede wszystkim wpływem inflacji. Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta, przedstawił wyliczenia, które miały uzasadniać planowany budżet: – W ciągu ostatniej dekady koszty wynagrodzeń wzrosły o 30,9 miliona złotych, trzynastki to dodatkowe 10 milionów, a same wydatki na Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta wzrosły o 32,6 miliona złotych. Dodał, że projekt budżetu na 2025 rok „nie jest przesadnie wygórowany, ale zapewnia możliwość działania prezydenta i przyszłego prezydenta”.
Możliwe cięcia
Posłowie jednak pozostawali sceptyczni. – Chciałbym, abyście uniknęli sytuacji, w której znajdziecie się w obliczu indywidualnych poprawek składanych przez posłów, które mogą prowadzić do znaczącego ograniczenia waszego budżetu i utrudnienia realizacji zadań – mówił Cichoń. Opozycja dała czas do 15 listopada na przesłanie przez Kancelarię Prezydenta poprawionej wersji budżetu z mniejszymi wydatkami.
W obliczu tych napięć, przyszłość finansowa Kancelarii Prezydenta rysuje się w niezbyt jasnych barwach, a czy Andrzej Duda weźmie sobie do serca te apele o rozsądek? Tego nie wiemy, ale liczby mówią same za siebie.