Rumuńskie Ministerstwo Obrony zgłosiło, że ich przestrzeń powietrzna została naruszona przez dwa rosyjskie drony. Incydent miał miejsce podczas nocnego ataku Rosji na Ukrainę, a jeden z dronów prawdopodobnie uległ katastrofie. Wciąż trwają poszukiwania szczątków tego urządzenia.
Naruszenie przestrzeni powietrznej Rumunii
Doniesienia o naruszeniu rumuńskiej przestrzeni powietrznej pojawiły się w czwartek rano. Ministerstwo Obrony Rumunii poinformowało, że w trakcie nocnego ataku na Ukrainę, dwa rosyjskie drony przedostały się na teren kraju. W wyniku akcji, jeden z dronów najpewniej uległ awarii, co skłoniło służby do podjęcia działań poszukiwawczych w celu odnalezienia jego pozostałości.
Polska armia w gotowości
We wtorek, w związku z działaniami Federacji Rosyjskiej w Ukrainie, polska armia zmuszona była do interwencji. Jak informowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, wprowadzono w stan gotowości wszystkie dostępne siły, a dyżurne pary myśliwców zostały poderwane. Dodatkowo, naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły maksymalny poziom gotowości. Po około trzech godzinach działania zostały zakończone.
Atak rakietowy na Ukrainę
W nocy z poniedziałku na wtorek ukraińskie media donosiły o rosyjskich rakietach, które spadły na kilka obwodów, w tym połtawskiego, czernihowskiego, sumskiego, charkowskiego i zaporoskiego. W rezultacie w całym kraju wystąpiły awaryjne przerwy w dostawach energii elektrycznej.
Rosyjski samolot w polskiej przestrzeni powietrznej
W tym samym dniu Dowództwo Operacyjne poinformowało o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjski samolot Su-24MR. Incydent miał miejsce nad wschodnią częścią Zatoki Gdańskiej, gdzie maszyna przebywała na terytorium Polski przez 1 minutę i 12 sekund, osiągając głębokość 6,5 km. Przyczyną incydentu miała być awaria systemu nawigacyjnego. Z zapewnieniem, że lot był monitorowany przez polskie siły zbrojne, sytuacja została pod kontrolą.
Zdaje się, że napięcia w regionie tylko rosną, a działania zarówno Rosji, jak i reaktywna gotowość sąsiadujących krajów budzą niepokój oraz pytania o dalszy rozwój sytuacji.
Źródło/foto: Polsat News